 |
|
No i gdzie ta miłość ? Ja sie pytam no kurwa gdzie ?!!
|
|
 |
|
serce ty się lepiej ogarnij bo jak się rozum dowie coś naodpierdalało to będziesz miało grubo przejebane.
|
|
 |
|
Twoje włosy wyglądają tak, jakbyś przegrała zakład z fryzjerem.
|
|
 |
|
-Co ja mam teraz zrobić?- spytała mnie bezradnym głosem. Spojrzałam w jej zaszklone od łez oczy. - Wiesz, z doświadczenia wiem, że jeśli robisz coś dla kogoś, to nigdy nic dobrego dla Ciebie z tego nie wyniknie. To jest Twoje życie, rób co chcesz, bo nikt za Cibie go nie przeżyje. Nie bój się mieć własnego zdania. Jeżeli komuś to się nie spodoba, to już jego problem. Każdy ma swoje życie i własne wybory. Pamiętaj.
|
|
 |
|
nie ma groźniejszego wroga niż własny przyjaciel.
|
|
 |
|
nie jestem normalna, już mi to mówili. może dlatego, że zamiast łazić po mieście bez celu, wolę zostać w domu i poczytać książkę. może dlatego, że od oklepanych wakacji nad morzem wolę pojechać w Tatry i chodzić po górach do utraty tchu, a wieczory spędzać w karczmie. może dlatego, że gdybym mogła to bym każdemu opowiadała o tej małej, tyciej, tyciuśkiej góralskiej części w mojej krwi, która napędza całą moją miłość do gór. może dlatego, że nie mówię dużo, o wiele bardziej wolę słuchać. może dlatego, że u mnie zawsze i bez względu na wszystko na pierwszym miejscu będzie stała rodzina. może dlatego, że jestem sobą.
|
|
 |
|
siedzę na chłodnym krawężniku. przyglądam się tym wszystkim pędzącym osobom. wyczytuję z ich twarzy emocje. jedni przepełnieni są radością na widok ukochanej osoby. jeszcze inni czują złość, bo właśnie uciekł im ostatni autobus do pracy. inni zaś odpalając fajkę wypełnieni żalem rozmyślają nad swoim życiem. a ja? stoję w miejscu. z mojej twarzy nie można wyczytać już nic, bo od dawna jest ona przepełniona pustką. moje oczy nie mają już tych iskier co kiedyś, a naturalny i szczery uśmiech zanikł już dawno temu. sądzę, że gdybyś tu był, wszystko nabrałoby większej normalności.
|
|
 |
|
już nie umiem się smucić, umiem się wkurwiać.
|
|
 |
|
jakoś inaczej wyobrażałam sobie ten długowyczekiwany piątek, zakończenie ciężkiego tygodnia i rozpoczęcie melanżowego weekendu. miałam mieć dobry humor, miałam nie zamulać, miałam nie tęsknić. kurwa, w zamian za to siedzę zapłakana wsłuchując się w dołujący tekst sia-breathe me. pomocy.
|
|
|
|