 |
|
"Uwielbiam gdy: Rano budzisz mnie telefonem czy już wstałam , przychodzisz pod moja szkole gdy kończę, uśmiechasz się słodko, i nawet gdy nie jestem ogarnieta mówisz mi ze wyglądam jak bogini seksu, uwielbiasz moje zdjęcia na których sie wygłupiam, przytulasz tak ze czasem aż brak mi powietrza, używasz axsa czekoladowego bo wiesz ze uwielbiam ten zapach, puszczasz mi oczka jak jesteśmy w towarzystwie by powiedzieć ze sie z stamtąd zmywamy, codziennie mnie zapewniasz a wręcz rozkazujesz mi bym się nigdy nie zmieniła, nie pozwalasz mi nigdzie dalej iść, "albo ze mną albo nigdzie nie idziesz" twoje słowa, wyręczasz mnie w wielu rzeczach, gdy mam zły
|
|
 |
|
Bardzo często wybieram niewłaściwy moment na powrót w czyjeś życie. //bereszczaneczka
|
|
 |
|
nie wiesz nawet jak ciężko jest patrzeć na to, jak aktywny jesteś na fejsie i innych pierdołach, i ciągle mieć trochę nadziei, że może jednak napiszesz...
|
|
 |
|
dziękuję wszystkim, a szczególnie tym, którzy byli ze mną kiedy nikogo nie było.
|
|
 |
|
Ja najchętniej to nie znałabym Cię nawet z widzenia.
|
|
 |
|
Dopóki nie zakończę rozdziału związanego z Tobą, nie będę w stanie rozpocząć następnego. a będzie to trudne, zważając na to, że już ze sobą nie rozmawiamy...
|
|
 |
|
-kocham Cię! -(cisza) -zależy mi na Tobie! -(cisza) -no kurwa słysz? -(cisza) -wyjmij te pieprzone słuchawki! -nie mam słuchawek, mam wyjebane.
|
|
 |
|
szłam przez ciemne miasto, ulice były puste słyszałam tylko bicie swojego serca. ktoś wyskoczył zza rogu przyciskając mnie do ściany. - i co maleńka? teraz się policzymy. - powiedział znajomy mi głos którego tak bardzo nienawidziłam, nie widziałam jego twarzy. zaśmiałam się głośno odpychając go od siebie, ścisnął mój podbródek ręką grożąc mi. stałam bez ruchu, nie miałam możliwości jakkolwiek się poruszyć. wtedy ktoś się na niego rzucił, upadł na ziemię i tylko było słychać ciosy zadawane w brzuch. poczułam znajome perfumy to był on, złapał mnie za rękę przyciągając do siebie. - mówiłem że zawsze będę przy tobie gdy coś się będzie dziać złego. - powiedział ciągnąc mnie przed siebie .
|
|
 |
|
kto ma ferie? SZLACHTA ŁÓDZKIE!
|
|
|
|