 |
wracasz do domu, w którym ciągle się kłócą ... wolisz tego nie widzieć, wyjść i uderzyć w płuco:)
|
|
 |
jesteś różą co wyrosła na betonach, ludzie mówią takie szczęście On i Ona
|
|
 |
czuje Twój zapach, ale już nie tak wyraźnie
nie wiem gdzie jesteś, choć wiem, że jesteś naprawdę,
znowu zasypiam z nadzieją na lepsze jutro, gdy chwile pozornego szczęścia trwają zbyt krótko
|
|
 |
siedziałam z chłopakami, wśród oparów skuna, DZIŚ JESTEŚMY TACY SAMI
|
|
 |
czas się ogarnąć, powtarzam sobie non stop,
zamiast iść prosto, zawracam w to dziadostwo
|
|
 |
stać mnie na więcej, a z resztą chuj z tym,
czasem mam takie dni, że mnie nie obchodzi nic
|
|
 |
dzisiaj cały świat wita mój środkowy palec, sieeeeema!
|
|
 |
obudź mnie we śnie nim przegryzę aortę,
bądź moim stróżem nim wszystkie prawdy pojmę,
przynieś mi pokój choć na sercu mam wojnę,
tak jak w pamięci wszystkie noce niespokojne
|
|
 |
daj tarcze z dolomitu, miecz wiary w siebie,
bym pokonał wrogów swych, byście zdechli wszyscy śmiecie,
ześlij siłę dla mych bliskich żeby trzymali się w tym świecie,
zdrowia, szczęścia i miłości czego sami chcecie
|
|
 |
już parę dobrych lat oboje szukamy szczęścia,
poznałem parę szmat ale nie mam do nich serca,
silesia uzależnia lecz jakoś damy radę tu,
przecież razem możemy wyjść z pojebanego schematu
|
|
 |
tulisz się przy oknie, to w mojej bluzie Ty,
uśmiechasz się do mnie zupełnie jak kiedyś,
zapiszemy to do wspomnień , chodź kochanie do mnie, JESTEŚ MOIM JOINTEM ROZPALASZ MNIE PONOWNIE
|
|
 |
gdybym wcześniej znal koniec, to bym tego nie chciał, Twego piękna i szczęścia
|
|
|
|