głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika katolona

Życie nas nie oszczędza. Co chwilę rzuca nam pod nogi kłody  a my musimy umieć je przeskakiwać. Zabiera nam szanse i powodzenie  i pozostawia z kruchą nadzieją. Wywiera na nas presję  czasami doprowadza do szantażu  jednym słowem   jest nieobliczalne. Mam wrażenie  że czasami życie robi na nas pewnego rodzaju test sprawdzający wytrzymałość. Odbiera nam coś ważnego  obdarowuje czymś niepotrzebnym  psuje  niszczy i zapisuje postępy swojego doświadczenia. W moim przypadku najczęściej wygląda to tak: reakcja   żadna  skutki   obiekt padł i nie wstaje  wnioski   życie jest najokrutniejszą formą daną ludziom przez Boga  ludzie są zbyt słabi  nie walczą  poddają się  liczą na cud  ale świat to nie jest druga Kana Galilejska  to obszar  w którym rządzimy my sami  z własnymi słabościami  lękami i zbyt słabą wiarą. Życie przemija  a my leżymy i czekamy na swoją kolej. A to chyba nie o to chodzi  prawda?   yezoo

yezoo dodano: 4 grudnia 2014

Życie nas nie oszczędza. Co chwilę rzuca nam pod nogi kłody, a my musimy umieć je przeskakiwać. Zabiera nam szanse i powodzenie, i pozostawia z kruchą nadzieją. Wywiera na nas presję, czasami doprowadza do szantażu, jednym słowem - jest nieobliczalne. Mam wrażenie, że czasami życie robi na nas pewnego rodzaju test sprawdzający wytrzymałość. Odbiera nam coś ważnego, obdarowuje czymś niepotrzebnym, psuje, niszczy i zapisuje postępy swojego doświadczenia. W moim przypadku najczęściej wygląda to tak: reakcja - żadna, skutki - obiekt padł i nie wstaje, wnioski - życie jest najokrutniejszą formą daną ludziom przez Boga, ludzie są zbyt słabi, nie walczą, poddają się, liczą na cud, ale świat to nie jest druga Kana Galilejska, to obszar, w którym rządzimy my sami, z własnymi słabościami, lękami i zbyt słabą wiarą. Życie przemija, a my leżymy i czekamy na swoją kolej. A to chyba nie o to chodzi, prawda? [ yezoo ]

jak to jest  że moja miłość do zachodów słońca jest tak silna? że mogę pisać o nich całymi jesiennymi wieczorami  patrzeć w nie bujając się w rytmie słów ulubionego rapera podgryzając rozpuszczalne gumy  że przypomina mi się zawsze to miasto wczesnego ranka i wyjący alarm nocą  pokój na trzecim piętrze i wpadające do niego nocne światło z ulicy   dźwięk sygnalizatora  droga  którą szłam nad morze  Rapka w górach  to boisko i ten pokój  przypomina mi się łza  gdy odjeżdżałeś i każde słowo wypowiedziane w Twoim kierunku  zielone oczy i pokosmane włosy  rzut rozwaloną poduszką  rower  drzewa  rzeka. One są takie cudowne  wypełnione magią  rażące złotem  bezcenne a zarazem najdroższe. Są piękne  najpiękniejsze.   pf

piercingforever dodano: 29 listopada 2014

jak to jest, że moja miłość do zachodów słońca jest tak silna? że mogę pisać o nich całymi jesiennymi wieczorami, patrzeć w nie bujając się w rytmie słów ulubionego rapera podgryzając rozpuszczalne gumy, że przypomina mi się zawsze to miasto wczesnego ranka i wyjący alarm nocą, pokój na trzecim piętrze i wpadające do niego nocne światło z ulicy, dźwięk sygnalizatora, droga, którą szłam nad morze, Rapka w górach, to boisko i ten pokój, przypomina mi się łza, gdy odjeżdżałeś i każde słowo wypowiedziane w Twoim kierunku, zielone oczy i pokosmane włosy, rzut rozwaloną poduszką, rower, drzewa, rzeka. One są takie cudowne, wypełnione magią, rażące złotem, bezcenne a zarazem najdroższe. Są piękne, najpiękniejsze. ~`pf

Nadal wierzysz  że to jeszcze wróci. Nadal czekasz na jakąkolwiek reakcję z Jego strony. Myślisz  że nadejdzie taki dzień  gdy idąc ulicą  zatrzyma się i powie: cholera  ona mnie naprawdę kocha. A później przybiegnie pod twoje drzwi  może jeszcze zagra na gitarze  czekając aż wyjdziesz na balkon  wręczy bukiet kwiatów i będziecie żyli długi i szczęśliwie. Daj spokój  obie wiemy  że w takim złudzeniu żyją tylko księżniczki w bajkach. Spójrz za siebie. Wiem  nie powinno się patrzeć wstecz  ale zrób to tylko na chwilę. Widzisz te momenty upokorzenia? Słyszysz znów Jego słowa  które zadały ci ból? Widzisz nieprzespane noce? Nadzieję  że może dziś go spotkasz i może to właśnie dziś będzie lepiej  inaczej? Chwilową radość  kiedy coś poszło po twojej myśli? A teraz wróć z powrotem i odpowiedz sobie na pytanie  którego tak bardzo się boisz: czy jest sens czekać nadal? Przecież minęło już tyle czasu.   yezoo

yezoo dodano: 27 listopada 2014

Nadal wierzysz, że to jeszcze wróci. Nadal czekasz na jakąkolwiek reakcję z Jego strony. Myślisz, że nadejdzie taki dzień, gdy idąc ulicą, zatrzyma się i powie: cholera, ona mnie naprawdę kocha. A później przybiegnie pod twoje drzwi, może jeszcze zagra na gitarze, czekając aż wyjdziesz na balkon, wręczy bukiet kwiatów i będziecie żyli długi i szczęśliwie. Daj spokój, obie wiemy, że w takim złudzeniu żyją tylko księżniczki w bajkach. Spójrz za siebie. Wiem, nie powinno się patrzeć wstecz, ale zrób to tylko na chwilę. Widzisz te momenty upokorzenia? Słyszysz znów Jego słowa, które zadały ci ból? Widzisz nieprzespane noce? Nadzieję, że może dziś go spotkasz i może to właśnie dziś będzie lepiej, inaczej? Chwilową radość, kiedy coś poszło po twojej myśli? A teraz wróć z powrotem i odpowiedz sobie na pytanie, którego tak bardzo się boisz: czy jest sens czekać nadal? Przecież minęło już tyle czasu. [ yezoo ]

Aaaa  dwie osoby aż! Wciąż tu jest tak milutko  mimo tej pustki. Za czuwanie tutaj milion buziaczków dla Was :  teksty happylove dodał komentarz: Aaaa, dwie osoby aż! Wciąż tu jest tak milutko, mimo tej pustki. Za czuwanie tutaj milion buziaczków dla Was :* do wpisu 26 listopada 2014
Puk  puk mordki! Wszyscy już pozamarzali przez tę pogodę za oknem? Ktoś tu jeszcze żyje?

happylove dodano: 26 listopada 2014

Puk, puk mordki! Wszyscy już pozamarzali przez tę pogodę za oknem? Ktoś tu jeszcze żyje?

Ciekaw jestem  jakie to korzyści mamy z lądowania człowieka na Księżycu  jeśli my sami nie potrafimy żyć tu  na tej ziemi?   Anthony de Mello

yezoo dodano: 23 listopada 2014

Ciekaw jestem, jakie to korzyści mamy z lądowania człowieka na Księżycu, jeśli my sami nie potrafimy żyć tu, na tej ziemi? | Anthony de Mello

to pochłania jak patrzenie w zachód słońca późną jesienią i w środku lata  jak Katowice wieczorami i Łódź o poranku  jak zapach Jego perfum i wypuszczanie dymu papierosowego. Jak wersy Kaliego i ryk motocykla  jak intensywny zapach Jej perfum i czerwień szminki. Pochłania jak Warta  jak chęć wyrzucenia z siebie tych wszystkich słów i smakuje jak moja miłość do bananowego Kubusia. Jest tyle porównań   tak Cię szanuję a Ty odchodzisz i wracasz  zostajesz na chwilę  jak dźwięk skrzypiec na Gdańskiej Starówce  trwasz chwile i znikasz znów za rogiem jak błysk tego brązowego oka  znikasz  miłości..  pf

piercingforever dodano: 16 listopada 2014

to pochłania jak patrzenie w zachód słońca późną jesienią i w środku lata, jak Katowice wieczorami i Łódź o poranku, jak zapach Jego perfum i wypuszczanie dymu papierosowego. Jak wersy Kaliego i ryk motocykla, jak intensywny zapach Jej perfum i czerwień szminki. Pochłania jak Warta, jak chęć wyrzucenia z siebie tych wszystkich słów i smakuje jak moja miłość do bananowego Kubusia. Jest tyle porównań, tak Cię szanuję a Ty odchodzisz i wracasz, zostajesz na chwilę, jak dźwięk skrzypiec na Gdańskiej Starówce, trwasz chwile i znikasz znów za rogiem jak błysk tego brązowego oka, znikasz, miłości.. ~pf

Może nigdy już nie będzie tak bardzo. Może nigdy nie poczuję tak mocno. Wiem  że w pewnym sensie to co najlepsze  już przeżyłam. Tylko czemu za te krótkie chwile szczęścia  spłacam długi do dzisiaj? Nigdy się po tym nie pozbieram. esperer

esperer dodano: 15 listopada 2014

Może nigdy już nie będzie tak bardzo. Może nigdy nie poczuję tak mocno. Wiem, że w pewnym sensie to co najlepsze, już przeżyłam. Tylko czemu za te krótkie chwile szczęścia, spłacam długi do dzisiaj? Nigdy się po tym nie pozbieram./esperer

Kiedyś byłam inna  byłam dla ludzi. Uwielbiałam taki stan  uwielbiałam im się poświęcać  oddawać  a teraz? Nie ma tego. Coś się wypaliło  a ja straciłam wiarę i nadzieję  że tak normalne i wspaniałe życie może jeszcze do mnie wrócić. Oczywiście nie byłam do końca spełniona w tamtym czasie  bo sama nie miałam szczęścia  ale inni za to mieli go pod dostatkiem. Potrafiłam się cieszyć z każdej radości  którą był nawet błahy powód  a teraz? Nie ma nic. Taka emocjonalna sinusoida powstała w moim sercu. Mam wrażenie  że rozpadłam się wewnątrz na kawałki... Na coś czego nie można pozbierać i posklejać na pstryknięciem palców. Stałam się bardzo ostrożna i nieufna. Zamknęłam się w sobie. Stałam się ciszą i jeszcze silniejszą oazą spokoju niż byłam do tej pory. Stałam się murem ochronnym własnej egzystencji  której nikt teraz nie jest w stanie zmienić. Czy to coś złego? Czy taka moja zmiana wewnętrzna jest czymś złym  co nie powinno mieć nigdy miejsca? Bo jeśli tak  to zabierzcie ten ból ode mnie

remember_ dodano: 9 listopada 2014

Kiedyś byłam inna, byłam dla ludzi. Uwielbiałam taki stan, uwielbiałam im się poświęcać, oddawać, a teraz? Nie ma tego. Coś się wypaliło, a ja straciłam wiarę i nadzieję, że tak normalne i wspaniałe życie może jeszcze do mnie wrócić. Oczywiście nie byłam do końca spełniona w tamtym czasie, bo sama nie miałam szczęścia, ale inni za to mieli go pod dostatkiem. Potrafiłam się cieszyć z każdej radości, którą był nawet błahy powód, a teraz? Nie ma nic. Taka emocjonalna sinusoida powstała w moim sercu. Mam wrażenie, że rozpadłam się wewnątrz na kawałki... Na coś czego nie można pozbierać i posklejać na pstryknięciem palców. Stałam się bardzo ostrożna i nieufna. Zamknęłam się w sobie. Stałam się ciszą i jeszcze silniejszą oazą spokoju niż byłam do tej pory. Stałam się murem ochronnym własnej egzystencji, której nikt teraz nie jest w stanie zmienić. Czy to coś złego? Czy taka moja zmiana wewnętrzna jest czymś złym, co nie powinno mieć nigdy miejsca? Bo jeśli tak, to zabierzcie ten ból ode mnie

Rozpadło się moje wnętrze. Nie kontroluję już siebie samej  tych emocji  zagubienia. Jestem oddalona od wszystkiego i wszystkich. Tak trudno znaleźć mi motywację  która będzie tą jedyną  która da mi siłę i wiarę w to  że lepsze jutro istnieje. Wokół w zamian widzę nicość i czuję pustkę. Jakby nic wokół mnie nie istniało. Taka silna samotność  brak emocji  brak uczuć. Uziemiłam się  wiem. Pozwoliłam sobie na zaprzestanie odczuwania czegokolwiek. Pozwoliłam sobie na to i w dużym stopniu zniszczyłam tym samym siebie. Aczkolwiek to mnie dobiło. Bo życie choć było świetnie ułożone straciło swoją wartość. Wszystko straciło swoją wartość  swoją magię. Poczułam  że nie daję już rady. Pozwoliłam sobie upaść i nie umiem się podnieść. Żałuję choć nie do końca. Niekiedy tak jest dobrze  bo bezpiecznie  ale nie zawsze. Zbyt często to przynosi ból. Zbyt często to coś rujnuje resztki mojego serca.

remember_ dodano: 9 listopada 2014

Rozpadło się moje wnętrze. Nie kontroluję już siebie samej, tych emocji, zagubienia. Jestem oddalona od wszystkiego i wszystkich. Tak trudno znaleźć mi motywację, która będzie tą jedyną, która da mi siłę i wiarę w to, że lepsze jutro istnieje. Wokół w zamian widzę nicość i czuję pustkę. Jakby nic wokół mnie nie istniało. Taka silna samotność, brak emocji, brak uczuć. Uziemiłam się, wiem. Pozwoliłam sobie na zaprzestanie odczuwania czegokolwiek. Pozwoliłam sobie na to i w dużym stopniu zniszczyłam tym samym siebie. Aczkolwiek to mnie dobiło. Bo życie choć było świetnie ułożone straciło swoją wartość. Wszystko straciło swoją wartość, swoją magię. Poczułam, że nie daję już rady. Pozwoliłam sobie upaść i nie umiem się podnieść. Żałuję choć nie do końca. Niekiedy tak jest dobrze, bo bezpiecznie, ale nie zawsze. Zbyt często to przynosi ból. Zbyt często to coś rujnuje resztki mojego serca.

Żałuję wielu wypowiedzianych słów  niektórych zbyt pochopnie  niektórych zamierzenie  tych  które zabolały bądź dotknęły kogoś bardzo  tych niepotrzebnych  tych za mocnych. Żałuję też tych słów niewypowiedzianych  które nie padły z moich ust  a powinny. Żałuję wielu podjętych decyzji  ale też tych  które zostawiłam za sobą i oddałam je w ręce przeznaczenia. Żałuję niektórych kontaktów międzyludzkich  ogromu zaufania jaki komuś powierzyłam  obietnic bez pokrycia  wiary w nicość. Żałuję tego braku wiary w siebie  jaki posiadam  a jakiego nie mogę się wyzbyć. Żałuję łez  które wywołałam u innych osób zupełnie niepotrzebnie. Żałuję miłości w jaką sama siebie wpędziłam  miłości  która nigdy nie powinna była mieć miejsca. Żałuję tych błędów  które niczego mnie nie nauczyły. Żałuję również siebie w momentach  kiedy upadłam i nie potrafiłam się podnieść. Tak bardzo tego żałuję.   yezoo

yezoo dodano: 4 listopada 2014

Żałuję wielu wypowiedzianych słów, niektórych zbyt pochopnie, niektórych zamierzenie, tych, które zabolały bądź dotknęły kogoś bardzo, tych niepotrzebnych, tych za mocnych. Żałuję też tych słów niewypowiedzianych, które nie padły z moich ust, a powinny. Żałuję wielu podjętych decyzji, ale też tych, które zostawiłam za sobą i oddałam je w ręce przeznaczenia. Żałuję niektórych kontaktów międzyludzkich, ogromu zaufania jaki komuś powierzyłam, obietnic bez pokrycia, wiary w nicość. Żałuję tego braku wiary w siebie, jaki posiadam, a jakiego nie mogę się wyzbyć. Żałuję łez, które wywołałam u innych osób zupełnie niepotrzebnie. Żałuję miłości w jaką sama siebie wpędziłam, miłości, która nigdy nie powinna była mieć miejsca. Żałuję tych błędów, które niczego mnie nie nauczyły. Żałuję również siebie w momentach, kiedy upadłam i nie potrafiłam się podnieść. Tak bardzo tego żałuję. [ yezoo ]

Nie znosisz tego miejsca  bo właśnie tam wszystko się skończyło. Wraz z Jej zimnym ciałem pochowałaś wiarę w siebie i sens życia. Co jakiś czas przychodzisz  zapalasz znicz  który jest symbolem pamięci i odchodzisz  bo tak bardzo boisz się narastających wspomnień. I choć wiesz  że one nie przeminą  uciekasz. Pamiętasz Jej ostatnie słowa  ten moment  kiedy resztkami sił chwyciła twoją dłoń i wyszeptała  że dasz sobie radę? I kiedy patrzyłaś jak zamyka swoje piękne oczy. I ta chwila  gdy ktoś gdzieś z tyłu powiedział  że to już koniec. Nie uwierzyłaś  nie potrafiłaś. Później nadszedł czas pożegnania. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Jak odpowiednio ubrać słowa  by uchwycić w nich wszystkie uczucia wobec własnej mamy? Czy możliwym jest pożegnać się raz na zawsze? Czy zwykłe  kocham  to nie będzie za mało?   yezoo

yezoo dodano: 31 października 2014

Nie znosisz tego miejsca, bo właśnie tam wszystko się skończyło. Wraz z Jej zimnym ciałem pochowałaś wiarę w siebie i sens życia. Co jakiś czas przychodzisz, zapalasz znicz, który jest symbolem pamięci i odchodzisz, bo tak bardzo boisz się narastających wspomnień. I choć wiesz, że one nie przeminą, uciekasz. Pamiętasz Jej ostatnie słowa, ten moment, kiedy resztkami sił chwyciła twoją dłoń i wyszeptała, że dasz sobie radę? I kiedy patrzyłaś jak zamyka swoje piękne oczy. I ta chwila, gdy ktoś gdzieś z tyłu powiedział, że to już koniec. Nie uwierzyłaś, nie potrafiłaś. Później nadszedł czas pożegnania. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Jak odpowiednio ubrać słowa, by uchwycić w nich wszystkie uczucia wobec własnej mamy? Czy możliwym jest pożegnać się raz na zawsze? Czy zwykłe "kocham" to nie będzie za mało? [ yezoo ]

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć