 |
|
- Chcę cofnąć czas.
- Chciałabyś wymazać go ze swojego życia? Nigdy go nie poznać?
- Nie, oczywiście że nie. Chciałabym przeżyć to wszystko jeszcze raz, każde nasze spotkanie, chciałabym lepiej wykorzystać wspólnie spędzony czas.
|
|
 |
|
dziwny stan, nie masz siły płakać, nie masz siły się uśmiechać, tkwisz w beznadziejnie obojętnej pustce
|
|
 |
|
nauczyłeś mnie kochać, zapomniałeś nauczyć jak przestać
|
|
 |
|
byłeś dla mnie lekarstwem na wszystkie moje zmartwienia, teraz ty jesteś moim zmartwieniem, a ja nie mam czym się leczyć
|
|
 |
|
uśmiechem na ustach, wspominam twój dotyk, rozkoszne dreszcze przechodzące przez całe moje ciało, pocałunki i tą twoją upartość, która zawsze kazała ci stawiać na swoim, wspominam nasze ciała wtulone w siebie, twoje dłonie bawiące się moimi włosami, twoje cicho wypowiadane "kusisz", które tylko prowokowało mnie do dalszego kuszenia cię... tak, to dobre wspomnienia. boli tylko fakt, że tego już nie ma.
|
|
 |
|
nic nie dzieję się bez przyczyny, wszystkie twoje cierpienia, twój smutek czy radość, wszystko to, prowadzi cię do celu który wybrał dla ciebie los
|
|
 |
|
będę szczęśliwa, wierzę w to całym moim naiwnym serduszkiem
|
|
 |
|
Mój Internetowy Filozofie, nasza komitywa jest nader wirtualna. zarówno w sensie dosłownym, jak i przenośnym. wiec więc, że jeśli postanowisz zerwać kontakty, nie będę kwestionowała Twojej decyzji. proszę także, byś nie myślał, że zostawisz mnie osamotnioną - prócz rodziny jest ktoś, kto wskrzesza ognie, buduje mosty, nadaje sens życiu. to Bóg, który ocala mnie, gdy sama anormalnie dążę do autodestrukcji duszy. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
|
nadchodzą momenty, kiedy niesamowite ciepło oblewa wnętrze Twojego ciała, chcąc ugotować każdy z Twoich organów. serce zaczyna skakać jak wirująca pralka. chcesz krzyczeć, ale odbiera Ci mowę. pragniesz płakać, ale Twoje kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. rzucasz się w amoku, nie wiedząc co robić. patrzysz ślepo w jeden punkt, opadając z sił. nie potrafiąc uwierzyć w coś co Cię właśnie spotkało. budzisz się w środku nocy, oblana potem na dywanie, na który upadłaś z niemocy. rękawy brudne od tuszu. pod paznokciami tynk ze ścian. a podniesienie powiek staje się jedną z brutalniejszych rzeczy jakie Cię ostatnio spotkały. wehikuł czasu zabiera Cię do rzeczywistości, teraźniejszości nieusilnie każąc Ci z nią walczyć, wiedząc że nie masz najmniejszych szans bo chociażbyś spłonęła od wewnątrz, paląc każdy z własnych organów począwszy od serca uczucie przerażenia nie spłonie już nigdy.
|
|
 |
|
Opowiem Ci, dlaczego trzęsą mi się ręce. Opowiem Ci, dlaczego obgryzam świeżo pomalowane paznokcie. Opowiem Ci, dlaczego podskakuję przy każdym dźwięku telefonu. Opowiem Ci, dlaczego nie mogę się skupić na nauce. Opowiem Ci, dlaczego nie mogę zasnąć, a rano nie chcę wstać. Opowiem Ci, dlaczego potrzebuję czekolady. Opowiem Ci, dlaczego mam ochotę walić głową w ścianę. Opowiem Ci, dlaczego mi tak bardzo zależy. Tylko się odezwij.
|
|
 |
|
jeśli Ci z nim nie wszyło to dlatego że wszechświat wie, że on na Ciebie nie zasługuje i chroni Ci, żebyś nie była z jakimś dupkiem.
|
|
 |
|
' Ludzie mogą przewracać na to oczami, ale na prawdę się boję, że mogłam być tak szczęśliwa tylko z kimś takim jak Ty. Tylko z Tobą. '
|
|
|
|