 |
|
Związek tonął wzdłuż linii nurtu, podczas ostatniej kłótni pobili się ostatnimi deskami ratunku.
|
|
 |
|
a niby mówisz o tym samym co ja, a niby czekasz tak samo jak ja.
|
|
 |
|
A kiedy wrócisz już Ci nigdy nie pozwolę
tak długo nie być i tak daleko odejść.
|
|
 |
|
Bo ty musisz jechać chociaż nie chcesz, ja to wiem i będę tu czekać dopóki promienie słońca zwiędną. Będę tu czekać niech z drzew liście spadną setny raz, bo mogę czekać tu na Ciebie nawet setki lat.
|
|
 |
|
wszystko będzie dobrze, bo już jest w porządku.
|
|
 |
|
setki kilometrów dzielą nas, oddychamy tym samym powietrzem.
|
|
 |
|
nie będę tłumaczył się jak winny ktoś- co złego w tym, że kocham Cie? :)
|
|
 |
|
co dzień zabija Cię ten monotonny amok.
|
|
 |
|
nie myślę o raju, miłości nie ma dziś. nie oczekuję czarów, po prostu daj mi żyć.
|
|
 |
|
rok po roku, miesiąc w miesiąc, dzień po dniu, tylu ludzi musi też to czuć.
|
|
 |
|
W drugim przedsionku mieszkasz Ty, bo Ty jesteś jego warty, zajmij tyle miejsca ile Ci wystarcza.
Miej na uwadze, że moja myśl każda przejdzie przez Ciebie jak w nią informacja.
Chce Ci dać wiele, bez opamiętania, bez baczenia na to co Babilon podpowiada,
bez braku pośpiechu, bez strachu utajania, jeśli dasz mi tyle samo to proszę, zapraszam.
|
|
 |
|
Teraz przyjdź do mnie, nie pozwól mi samemu trwac.
Chwyć mnie za dłoń i prowadź do lepszego życia.
|
|
|
|