 |
Wiesz w co ja wierze? Wierze w to, że kiedyś otworze swe zaspane oczy i tak po prostu bez niczego się uśmiechnę, a Ty będziesz jednym z tych powodów dla których będę się uśmiechać.
|
|
 |
Miłość do życia, jest jak toksyczny związek. Zdradzacie się wzajemnie wierząc, że będzie dobrze i chociaż mówisz, że jest kurwą, to nie oddasz jej za nic, ranicie się wzajemnie, ale tak, żeby nie zabić.
|
|
 |
Owszem. lubię Ciebie, Twoje nawyki, Twoje wady, Twoje oczy i usta.. Twoje ciało także, i wiem doskonale, że masz tak samo ze mną.
|
|
 |
Jest mi tak strasznie źle, jestem tak nieposkładana, tak nieukołysana, tak tragicznie pusta, że kurwa no nie wiem co mam wypić, żeby to przeszło.
|
|
 |
Czekam, aż któregoś dnia ktoś zostanie moją czterolistną koniczyną, wielka podkową, garnkiem złota na końcu tęczy. Szczęściem, po prostu.
|
|
 |
Skąd wiem, że tęsknię? nic porządnie nie mogę zrobić, każda moja myśl wiruje wkoło Twej osoby, a gdy usiądę i wpatruję się w jedno miejsce, widzę Twoją uśmiechniętą twarz.
|
|
 |
A kiedy życzyłam Ci miłego dnia, powiedziałeś, że nie istnieje miły dzień beze mnie.
|
|
 |
On był w każdym jej śnie, pojawiał się nocą gdy zamykała oczy, a mimo to czuła jego obecność jakby stał obok niej - czuła go w sercu.
|
|
 |
A potem zajęliśmy się już rozkosznym przeżywaniem tego drobnego, acz idealnego fragmentu naszej wspólnej wieczności.
|
|
 |
Wiesz, że nawet kiedyś tak o tobie myślałam? Że jesteś moim słońcem, moim osobistym słońcem? Odganiałeś dla mnie chmury.
|
|
 |
To nie tak, że masz być bo innych nie ma. To inni odpadają, bo masz być Ty.
|
|
 |
Podaj rękę, a przytulę cię jak najczulej. Moje szczęście, oj będzie obiecuję. Czujesz, jak życie może stale biec do przodu z nami. Nie musimy się już martwić że zostaniemy sami. Dalej nie musimy, już dalej nie szukamy. Tej naszej miłości nigdy nie oddamy.
|
|
|
|