głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika katherina1994

Jak coś mnie wkurwia to mówię  że mnie wkurwia a nie  że złowrogo szumią wierzby czy duch mój na rozżarzone węgle dupą usiadł...

zatrzymana dodano: 10 luty 2016

Jak coś mnie wkurwia to mówię, że mnie wkurwia a nie, że złowrogo szumią wierzby czy duch mój na rozżarzone węgle dupą usiadł...

Strach i kłamstwa jątrzą się w ciemności. Prawda może ranić  ale tnie czysto.

zatrzymana dodano: 9 luty 2016

Strach i kłamstwa jątrzą się w ciemności. Prawda może ranić, ale tnie czysto.

 Ja lubię dziwaków  Raczej trudno zaufać komuś  kto na takim świecie umie zwyczajnie wyglądać i normalnie żyć.

zatrzymana dodano: 9 luty 2016

"Ja lubię dziwaków, Raczej trudno zaufać komuś, kto na takim świecie umie zwyczajnie wyglądać i normalnie żyć. "

Dorosłość zaczyna się jak bierzesz narkotyki żeby było normalnie a nie fajnie.

zatrzymana dodano: 9 luty 2016

Dorosłość zaczyna się jak bierzesz narkotyki żeby było normalnie a nie fajnie.

Tymczasem jednak całe życie  jakie masz i jakie cię jeszcze czeka  to dzień dzisiejszy wieczór  potem jutro  znów dzień  wieczór  jutro i tak od nowa  mam nadzieję  pomyślał   więc lepiej staraj się wykorzystać czas . E. H.

zatrzymana dodano: 9 luty 2016

Tymczasem jednak całe życie, jakie masz i jakie cię jeszcze czeka, to dzień dzisiejszy wieczór, potem jutro, znów dzień, wieczór, jutro i tak od nowa (mam nadzieję) pomyślał - więc lepiej staraj się wykorzystać czas .(E. H.)

 Wiadomosc zostawiona na sekretarce pana     Emm  Wojtek  z tej strony Paweł z pracy. Przechodziłem ostatnio niedaleko  to pomyślałem: wpadnę. Jeszcze wcześnie było  to nawet nie dzwoniłem. Furtka była otwarta  ale zanim postąpiłem dwa kroki  zza krzewu róży wyszła jakaś dziewczyna i eee  była ten  no  goła cała. Ukłoniła mi się jak te japonki z internetów  i taki tekst:    Dzień dobry. Pana nie ma w domu  ale niedługo wróci. Czy coś przekazać?  Przestraszyłem się i uciekłem. Poczekałem trochę  bo może wrócisz  ale nic  nie było cię  to wróciłem. Zakradłem się pod ogrodzenie i patrzę: a tam ta dziewczyna siedzi na ławeczce i czyta książkę.  Stary  co ty miałeś w głowie kiedy na ogrodzeniu wystawiałeś tabliczkę  Moja suka dobiega do furtki w trzy sekundy  a Ty?   chwila zawahania  No i obrożę miała. Taką szeroką. I takie fajne cycki.

zatrzymana dodano: 7 luty 2016

*Wiadomosc zostawiona na sekretarce pana* Emm, Wojtek, z tej strony Paweł z pracy. Przechodziłem ostatnio niedaleko, to pomyślałem: wpadnę. Jeszcze wcześnie było, to nawet nie dzwoniłem. Furtka była otwarta, ale zanim postąpiłem dwa kroki, zza krzewu róży wyszła jakaś dziewczyna i eee, była ten, no, goła cała. Ukłoniła mi się jak te japonki z internetów, i taki tekst: - Dzień dobry. Pana nie ma w domu, ale niedługo wróci. Czy coś przekazać? Przestraszyłem się i uciekłem. Poczekałem trochę, bo może wrócisz, ale nic, nie było cię, to wróciłem. Zakradłem się pod ogrodzenie i patrzę: a tam ta dziewczyna siedzi na ławeczce i czyta książkę. Stary, co ty miałeś w głowie kiedy na ogrodzeniu wystawiałeś tabliczkę "Moja suka dobiega do furtki w trzy sekundy, a Ty?" chwila zawahania No i obrożę miała. Taką szeroką. I takie fajne cycki.

Na końcu wszystko będzie w porządku  a jeśli nie jest w porządku to znaczy  że to nie jest koniec.

zatrzymana dodano: 4 luty 2016

Na końcu wszystko będzie w porządku, a jeśli nie jest w porządku to znaczy, że to nie jest koniec.

Zgwałć mój umysł i zawróć mi w głowie!

zatrzymana dodano: 29 stycznia 2016

Zgwałć mój umysł i zawróć mi w głowie!

Nie potrzebuję hashtaga  statusu  wręczanej znienacka róży  częstych wypadów za miasto  na kolację lub do kina oraz ciągłego zapewniania mnie  że jestem ważna. Nie potrzebuję ani słów  ani całej listy dóbr materialnych. Chcę jedynie Twoich palców przesuwających się z samego rana po linii moich żeber i szeptu  wstawaj  moja piękna   nawet jeśli następne co powiesz to  głodny jestem .

definicjamiloscii dodano: 2 grudnia 2015

Nie potrzebuję hashtaga, statusu, wręczanej znienacka róży, częstych wypadów za miasto, na kolację lub do kina oraz ciągłego zapewniania mnie, że jestem ważna. Nie potrzebuję ani słów, ani całej listy dóbr materialnych. Chcę jedynie Twoich palców przesuwających się z samego rana po linii moich żeber i szeptu "wstawaj, moja piękna", nawet jeśli następne co powiesz to "głodny jestem".

Bez problemu rzucam hasłem  daj mi spokój   odwracam się na pięcie i znikam z życia tej czy innej osoby. Usuwam się  wyłączam  jakby przestaję istnieć. Dla siebie  bo się męczę. Dla niej   wiedząc  że jedyne co mogę dać to pasmo rozczarowań i bólu. Tylko z nim jest inaczej. Nie potrafię uciec. Chowam się w najbliższym kącie  jednocześnie licząc  że nagle mnie dostrzeże. Tak przeważnie jest. Napotyka się na mnie i wysyła uśmiech. Kilka sekund uniesionych do góry warg  które są dla mnie jak magnez. To ten cholerny krótki moment  przez który od lat wracam do niego co dzień.

definicjamiloscii dodano: 2 grudnia 2015

Bez problemu rzucam hasłem "daj mi spokój", odwracam się na pięcie i znikam z życia tej czy innej osoby. Usuwam się, wyłączam, jakby przestaję istnieć. Dla siebie, bo się męczę. Dla niej - wiedząc, że jedyne co mogę dać to pasmo rozczarowań i bólu. Tylko z nim jest inaczej. Nie potrafię uciec. Chowam się w najbliższym kącie, jednocześnie licząc, że nagle mnie dostrzeże. Tak przeważnie jest. Napotyka się na mnie i wysyła uśmiech. Kilka sekund uniesionych do góry warg, które są dla mnie jak magnez. To ten cholerny krótki moment, przez który od lat wracam do niego co dzień.

Od ponad dwóch lat niezmiennie mam w sobie cząstkę  która należy do niego.  Cząstka  brzmi tu dość irracjonalnie  biorąc pod uwagę  że ten element mojej osoby potrafi przejąć kontrolę nad wszystkim. Dochodzi do głosu i w jednej chwili znikają myśli  czy warto  czy powinnam  czy mogę. Nagle bez zastanowienia pojawiam się u niego  a on całuje mnie zachłannie zaraz po tym jak przekroczę próg. Prowadzi mnie niecierpliwie do swojego pokoju  a tam koncentruje się już głównie na tym  by jak najszybciej ściągnąć ze mnie ubrania. Nic nie ma znaczenia   sumienie  jego wibrujący od przychodzącego połączenia telefon i zdjęcia jego kobiety na szafce. Zatapia się w moich wargach  przestając dostrzegać  iż jest cokolwiek innego na tym świecie.

definicjamiloscii dodano: 2 grudnia 2015

Od ponad dwóch lat niezmiennie mam w sobie cząstkę, która należy do niego. "Cząstka" brzmi tu dość irracjonalnie, biorąc pod uwagę, że ten element mojej osoby potrafi przejąć kontrolę nad wszystkim. Dochodzi do głosu i w jednej chwili znikają myśli, czy warto, czy powinnam, czy mogę. Nagle bez zastanowienia pojawiam się u niego, a on całuje mnie zachłannie zaraz po tym jak przekroczę próg. Prowadzi mnie niecierpliwie do swojego pokoju, a tam koncentruje się już głównie na tym, by jak najszybciej ściągnąć ze mnie ubrania. Nic nie ma znaczenia - sumienie, jego wibrujący od przychodzącego połączenia telefon i zdjęcia jego kobiety na szafce. Zatapia się w moich wargach, przestając dostrzegać, iż jest cokolwiek innego na tym świecie.

Sprzedałyby duszę diabłu za możliwość spotkania się z nim. Jak hieny walczyłyby o jego uwagę  o to  żeby obdarzył je uśmiechem  przeszedł się z nimi przez miasto i dał buziaka na środku ulicy. Poznanie jego rodziny byłoby nieśmiałym marzeniem  podobnie jak odwiedzenie go  leżenie w jego łóżku i wspólna beztroska. Dałyby mu wszystko   swoje ciało  z sercem na czele  swoje myśli  swoją przyszłość. Opakowałyby starannie i wręczyłyby mu z zalotnym uśmiechem. A ja? Dostałam go bez starania. Usilnie wpraszał się do mojego życia  aż udostępniłam mu wąskie przejście  które szybko wykorzystał. Rozumiesz? Miałam przy sobie faceta  na widok którego większość dziewczyn tępo duka:  ideał . Kochałam się z nim  śmiałam się  oglądałam filmy  a za każdym razem w myślach miałam kogoś innego. Paradoks życia.

definicjamiloscii dodano: 20 listopada 2015

Sprzedałyby duszę diabłu za możliwość spotkania się z nim. Jak hieny walczyłyby o jego uwagę, o to, żeby obdarzył je uśmiechem, przeszedł się z nimi przez miasto i dał buziaka na środku ulicy. Poznanie jego rodziny byłoby nieśmiałym marzeniem, podobnie jak odwiedzenie go, leżenie w jego łóżku i wspólna beztroska. Dałyby mu wszystko - swoje ciało, z sercem na czele, swoje myśli, swoją przyszłość. Opakowałyby starannie i wręczyłyby mu z zalotnym uśmiechem. A ja? Dostałam go bez starania. Usilnie wpraszał się do mojego życia, aż udostępniłam mu wąskie przejście, które szybko wykorzystał. Rozumiesz? Miałam przy sobie faceta, na widok którego większość dziewczyn tępo duka: "ideał". Kochałam się z nim, śmiałam się, oglądałam filmy, a za każdym razem w myślach miałam kogoś innego. Paradoks życia.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć