 |
Tutaj dzieciaki spędzają czas pod sklepem, ciągle spekulują, żeby w końcu było lepiej. Na klatkach CHWDP wrzucone czarną farbą, tu każdy jest farciarzem dopóki go nie zgarną. [Chada.]
|
|
 |
- Siema, siema oczarowały mnie Twego ciała wdzięki. - Nara, nara ja też znam tekst tej piosenki. :D
|
|
 |
Są w Twoim życiu tacy ludzie, którym wolno wszystko. Czytać twoje sms'y, budzić Cię o 6 rano, mówić do Ciebie w ten najbardziej znienawidzony sposób, prawda?
|
|
 |
Idziesz na dno skurwielu - jak pieprzony Titanic. ♥ [Chada]
|
|
 |
Chcę chłopaka, który zachowa wszystkie moje wiadomości by patrzeć na nie kiedy będzie za mną tęsknił. ♥ [whitedove]
|
|
 |
Jego oczy , jego bluza, jego mina gdy mnie widzi, jego głos wyłapywany z tłumu, jego zapach, jego uśmiech, jego urok. On. ♥ [i_am_born_sperm]
|
|
 |
Nienawidzę przesiadać się do Ferrari, kiedy w moim Lamborghini kończy się benzyna.
|
|
 |
To nie blef znów kasuje Twój ostatni sms, zamiast uczuć został śmiech więc nie zrozum mnie źle. ;)
|
|
 |
Nazywasz go szczęściem, chociaż to on przynosi Ci najwięcej bólu.
|
|
 |
dzisiaj, kiedy staliśmy tak z ludźmi nad Ich grobami, szepcząc wspominaliśmy czas kiedy byli tutaj, obok przy Nas, zastanawialiśmy dlaczego tak jest, że życie zabiera Nam ludzi, którzy tak naprawdę niczym nie zawinili, dlaczego zamiast podarować jeszcze jedną szansę na oddech, zamyka Im powieki zatrzymując rytm serca, ciała zakopując pod ziemię. przez myśli kilkaset razy przewijały się Ich uśmiechy, słowa zatrzymane gdzieś na dnie serca i czyny zapisane w pamięciach. pomimo świadomości, że nie ma Ich już z Nami, że może już nigdy się nie zobaczymy, to w Naszych sercach trwają nadal, żyją przypominając o sobie każdego dnia. | endoftime.
|
|
 |
wtedy, gdy potrzebuję Go najbardziej, kiedy czuję jakby życie i to wszystko co mam, z czasem coraz bardziej traciło swój sens, tak cholernie brakuje mi Jego słów, ciepłej dłoni błądzącej gdzieś po mym zmarzniętym ciele, wywołując miliony dreszczy przeszywających na wylot. delikatnych muśnięć ust i bezpieczeństwa, które zapewniał za każdym razem, przytulając do swej klatki piersiowej. wtedy Jego już nie ma, znika bez powodu pozwalając by łzy stały się codziennością, a śmiech echem przeszłości. | endoftime.
|
|
|
|