|
Jego słowa to echo moich myśli
|
|
|
Nagle mam ochotę się rozpłakać. I nie chodzi o kobiece łzy, spływające malowniczo po policzkach, ale o szloch i wycie do księżyca
|
|
|
znajdziemy blisko słońca swój własny kawałek nieba
|
|
|
Dobrze czuć gniew. Lepiej niż być na skraju łez.
|
|
|
Stałam się samotną wyspą. Spustoszoną wojną ziemią, na której nic nie rośnie i gdzie horyzont jest nagi. Tak, to ja. (...) Jeśli porozmawiam z mamą, wiem, że spadnę jeszcze niżej - a przecież znajduję się już na samym dnie
|
|
|
Odkąd pojawiłeś się w moim życiu, już nigdy nie będę taka jak dawniej.
|
|
|
Nas. Magiczne połączenie, krótki, sugestywny zaimek przypieczętowujący umowę.
|
|
|
Tego bólu nie da się opisać. Fizyczny... duchowy... metafizyczny... jest wszędzie, wsącza się do mego szpiku
|
|
|
Jesteśmy świadomymi swych czynów dorosłymi i to, co robimy za zamkniętymi drzwiami, jest wyłącznie naszą sprawą.
|
|
|
Myślę, że można się wściekać tak naprawdę tylko na tych, których się kocha.
|
|
|
Chcę, aby twój świat zaczynał się i kończył się na mnie - mówi.
|
|
|
„Opłakuję coś, czego nigdy nie miałam. Co za absurd. Rozpacz z powodu przeklętych nadziei, przeklętych marzeń i oczekiwań.”
|
|
|
|