|
`Wymiatam prawdę spod dywanu, trupy chowam w szafie.
|
|
|
`establishment ma w nas wroga.
|
|
|
`zdolni do szczęścia, robią co należy,
ich los w ich rękach, ludzie mogą im wierzyć,
spełnienie w oczach, trofea na ścianach .
|
|
|
`dziś spełniamy swoje sny z czasów gdy byliśmy dziećmi.
chcemy normalnie życ, czerpać z tego co najlepsze.
|
|
|
`nie gonimy kropli, możemy życiem się naćpać
|
|
|
`my, oddaliśmy do lombardu złudzenia .
|
|
|
`niewidoczni, choć świat szuka nas w blasku pochodni .
|
|
|
`żyć tak, by nie zatruć serca dystansem.
nie kryć twarzy w masce, jak paść to po walce.
|
|
|
`bo milczenie nie jest złotem, jest najohydniejszym kłamstwem !
|
|
|
`dziś myśli niepokornych to alergia na prawdę .
|
|
|
`nawet lubię ten strach...
|
|
|
`los dał im piękne dni, zarwane noce,
skazani na wolność, wyrok: dożywocie
|
|
|
|