 |
Spróbuj chociaż raz wyolbrzymić szczescie zamiast problemu.
|
|
 |
Żyletka nie jest rozwiązaniem problemu tylko ujściem dla wewnętrznego bólu, który ludzie zadają nam co dzień.
|
|
 |
Nigdy nie przepraszaj za to, co czujesz. To jak przepraszanie za bycie prawdziwym.
|
|
 |
wróć do mieszkania, gdzie od wejścia już poczujesz że niby jest spoko ale kogoś tam brakuje
|
|
 |
jest źle, jest w chuj ciężko.
|
|
 |
wiem ,że robię źle mimo to dalej w to brnęł.
|
|
 |
szmata szmatą pozostanie . amen.
|
|
 |
Otworzyłam delikatnie drzwi w nadziei, że Jej nie obudzę. Wiedziałam, że zmęczone długotrwałym płaczem ciało da za wygraną i podda się błogiemu lenistwu. Przysiadłam na brzegu łóżku i zaczęłam przyglądać się Jej twarzy, zmieniła się, bardzo, zawsze idealnie zrobiony makijaż spłynął wraz z łzami, włosy rozrzucone na poduszce nie były tak samo lśniące jak przedtem, odruchowo spojrzałam na Jej paznokcie, niepomalowane. Co ten chłopak z Nią zrobił, jaki ból sprawił, że Jego odejście spowodowało, że wiecznie uśmiechnięta dziewczyna zamieniła się w cień człowieka.. / aniusssia
|
|
 |
Niewielu ludzi może powiedzieć, że ma prawdziwego przyjaciela. Ktoś powiedział, że przyjaciel to taka osoba, która pozostaje bez względu na okoliczności, nawet wtedy, kiedy wszyscy odchodzą. Przyjaciela nie musimy codziennie widywać, ale świadomość, że jest, daje motywację do działania i pomaga żyć.
|
|
 |
Zanim znowu wyzwiesz mnie od najgorszych to weź sobie uświadom,że byłeś,jesteś i będziesz dla mnie mega ważny i nadal nie umiem,a w zasadzie to nie chcę zapomnieć.
|
|
 |
A tym zarazem choćbym miała paść to nie przyjmę już twoich kolejnych przeprosin,nie wybaczę ci już kolejnych kłamstw i nie przyjmę cię z powrotem po kolejnym odejściu.
|
|
 |
Przepraszam- wyszeptała upadając na kolana- przepraszam za to, że nie radzę sobie z problemami- mówiła dalej szepcąc- przepraszam, że musicie znosić każdego dnia widok podpuchniętych oczu i wieczny grymas bólu, to nie potrwa długo. Liczę na rychłą śmierć, przecież umrzeć z miłości to najlepsza śmierć jaka może Nas spotkać, prawda?- łkając skierowała swoją twarz w moim kierunku. Jej oczy błądziły jednak całkowicie gdzie indziej, nie patrzyły na mnie. Kim ja właściwie jestem?- wydusiła zanosząc się płaczem- Kim ja byłam, że tak mnie potraktował? / aniusssia
|
|
|
|