 |
Ta dzikość serc to jedyne co nas bawi.
Jak tak wygląda miłość, to jak wygląda nienawiść?
|
|
 |
I znajdą nic, kiedy przyjdą tu po nas.
I znowu wrócą żyć przy tych swoich ikonach.
|
|
 |
I znajdą nic, kiedy przyjdą mi cię zabrać.
|
|
 |
może przez to szukałem spokoju w samotności,
w momencie kiedy potrzebowałem bliskości, pamiętasz?
|
|
 |
Ponoć jestem dobry, ale czegoś brak mi
brak mi wiary w siebie, to nie wymysł wyobraźni.
|
|
 |
brak mi go Boże, jak kuli na co dzień,
przyjaciół, gdy sam zostajesz na lodzie.
|
|
 |
i myślę o niej ciągle, choć byliśmy niepoważni.
i brak mi jej najmocniej, lecz to wymysł wyobraźni jest.
|
|
 |
Pamiętam, kiedy jeszcze inny tu był ten powietrza zapach
i brak mi czasu, który nadal prędko spieprza w latach,
brak mi wieczorów, kiedy nieznany był melanż.
|
|
 |
To jest tylko kwestią czasu, zaledwie kilkunastu nic nieznaczących miesięcy. Po czym wypowiem kilka słów, po których oczy pokryją się szklistą powłoką : 'żegnaj stosie pożółkłych wspomnień, żegnaj czterościanowy azylu, żegnajcie wyblakłe od spojrzeń fotografie'. Uściskam serdecznie mamę, zamacham ręką na pożegnanie i zniknę gdzieś za tumanami kurzu poderwanymi przez pęd życia. / aniusssia
|
|
 |
Nie złamie obietnicy danej sobie. Mimo, że żal ściska za gardło, mimo napływających do oczu łez. Będę silna. / aniusssia
|
|
 |
Zostań, chcę nacieszyć się Twoją obecnością, tak rzadko u mnie bywasz. Nie bój się, nie powiem o tym nikomu. To zostanie Naszą słodką tajemnicą, tak, to będzie kolejna rzecz, która Nas połączy poza moją wyobraźnią. / aniusssia
|
|
 |
Daj się porwać śpiewu ptaków, tańcz boso po trawie skąpanej w rosie, goń motyle latające nad Twoją głową, pozwól, żeby powiew wiatru plótł warkocze z Twoich zawsze niesfornych kosmyków, skacz do chmur, łap słońce, ŻYJ. / aniusssia
|
|
|
|