 |
Ja nie lubię ludzi. Nienawidzę ludzi. Za to, że są, oddychają, patrzą się, że są ładniejsi, bardziej wygadani, zbyt fajni by ich lubić
|
|
 |
Nie wiesz jak zachowuję się gdy tak ogromnie za Tobą tęsknię.
Potrzebując Twoich słów wymyślam sobie je w głowie i otulam się do snu.
|
|
 |
porozmawiaj ze mną, tak szczerze, powiedz co Ci na duszy leży, powiedz o czym myślisz, marzysz.
|
|
 |
nie umiem być najważniejsza, nie nadaję się do zajmowania pierwszego miejsca w czyimś życiu
|
|
 |
Nikt mnie nie potrzebuje.
Z każdym dniem coraz bardziej to do mnie dociera..
|
|
 |
Miłość jest wtedy, kiedy chcesz z kimś przezywać wszystkie cztery pory roku. Kiedy chcesz z kimś uciekać przed wiosenną burzą pod osypane kwieciem bzy, a latem zbierać z tym kimś jagody... i pływać w rzece. Jesienią robić razem powidła i uszczelniać okna przed wiatrem. Zimą - pomagać przetrwać katar i długie wieczory, a jak już będzie zimno, rozpalać razem w piecu.
|
|
 |
Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
|
|
 |
przepraszam za chwilę naiwności, kiedy myślałam, że mogłabym coś dla Ciebie znaczyć.
|
|
 |
wiem, że w upadku najgorsza jest świadomość przez co się upada.
|
|
 |
Zamykam oczy i robię głęboki wdech i myślę o swoim życiu i jak tu wylądowałam. Myślę o szkodach, zniszczeniach i krzywdach, jakie wyrządziłam sobie i innym. Myślę o nienawiści do samej siebie i pogardzie dla samej siebie. Myślę o tym, jak i dlaczego i co się stało, i myśli przychodzą z łatwością, ale odpowiedzi nie.
|
|
 |
są rany i zadrapania. rany z czasem się goją. o zadrapaniach, tych z pozoru drobnych, trudno zapomnieć
|
|
 |
i przychodzi taki moment, że zaczynasz potrzebować mężczyzny a nie chłopca.
|
|
|
|