głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kasiunia3104

I już nie wiem czy bardziej wkurwia mnie fakt  że Go kocham i nie mogę przestać  czy to  że jest tak daleko i nie wiem co On czuje. Czasem zastanawiam się co by zrobił jakbym chciała odejść. Czy by mnie zatrzymał  czy pozwolił popełnić błąd. Czy by tęsknił. Zastanawiam się czy myśli o mnie czasem  czy nawet bardzo często. Zastanawiam się czy kocha mnie  czy inną. Mam w głowie mętlik  ale wiem  że jest dla mnie całym światem. Słońcem  wodą  wiatrem  latem. Czy ja znaczę dla Niego tyle co nic  czy może więcej. Zastanawiam się czy jest gotów powiedzieć mi prawdę  czy będzie kłamał mi w oczy.

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

I już nie wiem czy bardziej wkurwia mnie fakt, że Go kocham i nie mogę przestać, czy to, że jest tak daleko i nie wiem co On czuje. Czasem zastanawiam się co by zrobił jakbym chciała odejść. Czy by mnie zatrzymał, czy pozwolił popełnić błąd. Czy by tęsknił. Zastanawiam się czy myśli o mnie czasem, czy nawet bardzo często. Zastanawiam się czy kocha mnie, czy inną. Mam w głowie mętlik, ale wiem, że jest dla mnie całym światem. Słońcem, wodą, wiatrem, latem. Czy ja znaczę dla Niego tyle co nic, czy może więcej. Zastanawiam się czy jest gotów powiedzieć mi prawdę, czy będzie kłamał mi w oczy.

nie pytaj jak jest  nadal nic nie rozumiem a może  tak naprawdę nie chcę rozumieć. co z tego  że raz jest dobrze a raz wszystko się pierdoli  raz jest przy mnie na każdym kroku  a raz nie ma Go w ogóle  raz zobaczysz na mej mordzie uśmiech a raz łzy  ale co z tego? co z tego  że coraz częściej ludzie zawodzą  a Ich obietnice nagle stają się marnym żartem? co z tego  że czasem za bardzo się przywiązuję  że ufam i nie potrafię tak po prostu zapomnieć o chwilach i ludziach  których imiona kiedyś mogłam podstawić pod definicję osobistego szczęścia.

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

nie pytaj jak jest, nadal nic nie rozumiem a może, tak naprawdę nie chcę rozumieć. co z tego, że raz jest dobrze a raz wszystko się pierdoli, raz jest przy mnie na każdym kroku, a raz nie ma Go w ogóle, raz zobaczysz na mej mordzie uśmiech a raz łzy, ale co z tego? co z tego, że coraz częściej ludzie zawodzą, a Ich obietnice nagle stają się marnym żartem? co z tego, że czasem za bardzo się przywiązuję, że ufam i nie potrafię tak po prostu zapomnieć o chwilach i ludziach, których imiona kiedyś mogłam podstawić pod definicję osobistego szczęścia.

Nie oczekiwałam od Ciebie wiele. Chciałam  żebyś był przy mnie. Chciałam śmiać się z Tobą tak jak zawsze. Chciałam pić z Tobą ciepłą herbatę. Chciałam móc wtulić się w Twoje obojczyki. Chciałam tylko trochę twojej troski  ciepła oraz zrozumienia. Chciałam żebyś był moim przyjacielem już na zawsze.

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

Nie oczekiwałam od Ciebie wiele. Chciałam, żebyś był przy mnie. Chciałam śmiać się z Tobą tak jak zawsze. Chciałam pić z Tobą ciepłą herbatę. Chciałam móc wtulić się w Twoje obojczyki. Chciałam tylko trochę twojej troski, ciepła oraz zrozumienia. Chciałam żebyś był moim przyjacielem już na zawsze.

zastanawiam się nad odebraniem sobie życia. może  gdy się dowiesz  że odeszłam  zrozumiesz  w końcu jak cholernie raniłeś  w każdej chwili mojego istnienia  z każdym moim oddechem. poświęcę się. będę umierać z nadzieją  że pożałujesz. moja śmierć  będzie tego warta. bo bardziej pragnę  byś żałował  że mnie straciłeś  niż żyć.

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

zastanawiam się nad odebraniem sobie życia. może, gdy się dowiesz, że odeszłam, zrozumiesz, w końcu jak cholernie raniłeś, w każdej chwili mojego istnienia, z każdym moim oddechem. poświęcę się. będę umierać z nadzieją, że pożałujesz. moja śmierć, będzie tego warta. bo bardziej pragnę, byś żałował, że mnie straciłeś, niż żyć.

Bo zdążyli razem już tyle przeżyć  żeby pojąć  że miłość jest miłością o każdej porze i w każdym miejscu  ale im bliżej śmierci  tym bardziej jest intensywna.

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

Bo zdążyli razem już tyle przeżyć, żeby pojąć, że miłość jest miłością o każdej porze i w każdym miejscu, ale im bliżej śmierci, tym bardziej jest intensywna.

Codziennie widziała go z inna dziewczyna  w końcu przyszła pora na nią  zaczął z nią gadać a nawet się z nim umówiła  pomyślała sobie   a może on po prostu na prawdę chce być inny  i poszła na spotkanie.. wróciła do domu cala mokra  brudna i zapłakana..nie  nie padało. Po prostu  była następną naiwną..

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

Codziennie widziała go z inna dziewczyna, w końcu przyszła pora na nią, zaczął z nią gadać a nawet się z nim umówiła, pomyślała sobie " a może on po prostu na prawdę chce być inny" i poszła na spotkanie.. wróciła do domu cala mokra, brudna i zapłakana..nie, nie padało. Po prostu, była następną naiwną..

''Chętnie włożyłabym Ci ten nóż w serce  pokręciła  i zostawiła. Żebyś za każdym razem  kiedy znów wykonasz jakiś żałosny ruch  zabolało Cię serce. ''

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

''Chętnie włożyłabym Ci ten nóż w serce, pokręciła, i zostawiła. Żebyś za każdym razem, kiedy znów wykonasz jakiś żałosny ruch, zabolało Cię serce. ''

I dobrze Ci radze  trzymaj tą swoją sukę na krótszej smyczy  bo jak jej wypierdolę w ten wypacykowany ryj  to już nigdzie więcej się z nią nie pokażesz.

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

I dobrze Ci radze, trzymaj tą swoją sukę na krótszej smyczy, bo jak jej wypierdolę w ten wypacykowany ryj, to już nigdzie więcej się z nią nie pokażesz.

te wszystkie lekcje  niezapomniane wypady  wszystkie wycieczki  wszystkie smutki i radości  wszystkie nieprzespane noce  wszystkie akcje. za to wszystko dziękuję mojej ukochanej klasie   będę tęsknić. w pizdu będę.

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

te wszystkie lekcje, niezapomniane wypady, wszystkie wycieczki, wszystkie smutki i radości, wszystkie nieprzespane noce, wszystkie akcje. za to wszystko dziękuję mojej ukochanej klasie - będę tęsknić. w pizdu będę.

chciałam tylko  byś podał mi dłoń  gdy będę jej potrzebować. Twojego serca  gdy moje pęknie na miliony kawałeczków. Twojego uśmiechu w pochmurny  deszczowy dzień. Twoich pięknych oczu gdy zaczynałam wątpić w szczęście. Twoich ramion  gdy zasypiałam. bezpieczeństwa jaką dawała mi Twoja miłość.

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

chciałam tylko, byś podał mi dłoń, gdy będę jej potrzebować. Twojego serca, gdy moje pęknie na miliony kawałeczków. Twojego uśmiechu w pochmurny, deszczowy dzień. Twoich pięknych oczu gdy zaczynałam wątpić w szczęście. Twoich ramion, gdy zasypiałam. bezpieczeństwa jaką dawała mi Twoja miłość.

był mężczyzną  który składał się tylko i wyłącznie z moich usprawiedliwień

alwaysalone dodano: 1 marca 2013

był mężczyzną, który składał się tylko i wyłącznie z moich usprawiedliwień

Pewnej nocy w końcu przesadził. Trafił do szpitala  kilka godzin był w reanimacji  później przeniesiony został na oddział intensywnej terapii. Następnego dnia wciąż nieprzytomny. Pozwolono wpuścić do niego jego narzeczoną. Z podpuchniętymi oczami i raną na wardze weszła do sali numer 113  powoli siadając przy jego łóżku. Ujęła jego bezwładną rękę i przytuliła do twarzy. Przymknęła powieki i nagle przed oczami przewinęły jej się setki obrazów. On zalany w trupa  zaćpany  wciąż podnoszący głos  niekiedy ręce  niszczący talerze  rzucający w nią czym popadnie  w napadzie wściekłości wyzywający własną matkę. Spojrzała na niego  teraz śpiącego niewinnie jak dziecko i wstała  niesiona impulsem. „Niszczysz nie tylko siebie  Kochanie. Niszczysz wszystko i wszystkich wokół. Nie zasłużyliśmy na to..”  szepnęła i po chwili wahanie odłączyła od niego przyrząd wspomagający oddychanie. Nierówny wykres po chwili zmienił się w linię ciągłą. Z chłodem w sercu  wyszła  starannie zamykając za sobą drzwi.

kinia10107 dodano: 28 luty 2013

Pewnej nocy w końcu przesadził. Trafił do szpitala, kilka godzin był w reanimacji, później przeniesiony został na oddział intensywnej terapii. Następnego dnia wciąż nieprzytomny. Pozwolono wpuścić do niego jego narzeczoną. Z podpuchniętymi oczami i raną na wardze weszła do sali numer 113, powoli siadając przy jego łóżku. Ujęła jego bezwładną rękę i przytuliła do twarzy. Przymknęła powieki i nagle przed oczami przewinęły jej się setki obrazów. On-zalany w trupa, zaćpany, wciąż podnoszący głos, niekiedy ręce, niszczący talerze, rzucający w nią czym popadnie, w napadzie wściekłości wyzywający własną matkę. Spojrzała na niego, teraz śpiącego niewinnie jak dziecko i wstała, niesiona impulsem. „Niszczysz nie tylko siebie, Kochanie. Niszczysz wszystko i wszystkich wokół. Nie zasłużyliśmy na to..”- szepnęła i po chwili wahanie odłączyła od niego przyrząd wspomagający oddychanie. Nierówny wykres po chwili zmienił się w linię ciągłą. Z chłodem w sercu, wyszła, starannie zamykając za sobą drzwi.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć