 |
DZIESIĘĆ MIESIĘCY BEZGRANICZNEGO SZCZĘŚCIA. ♥
|
|
 |
Nigdy nie lekceważ potęgi jednostki..
|
|
 |
Nie mogę sobie dać rady. Ciągnie mnie. Tak jakby mnie coś omijało. Chwytam, muszę mieć – i znowu nic. I znów sięgam po coś nowego. Wiem z góry, że skończy się tak samo, ale nie mogę się opanować. Chwyta mnie, rzuca w coś, wypełnia mnie na chwilę i znów odrzuca, i pozostawia pustą jak głód, i znów powraca.
|
|
 |
Słowa zlewają się w fałszywy ton, gdy nadwrażliwość jest jak bilet w jedną stronę stąd..
|
|
 |
chcę wiedzieć jak całujesz, bo dostaje świra.
|
|
 |
Zakochani skaczą i święcie wierzą, że potrafią latać..
|
|
 |
Ludzie dzielą się na dwie kategorie: tych, którzy zrobią wszystko, by osiągnąć swój cel i pozostałych..
|
|
 |
Czasem gwiazdy nad głową to najprzyjemniejsza rzecz, jaka jest w pobliżu. ?
|
|
 |
PIERWSZY raz w życiu chcę mieć tyle lat, na ile wyglądam. Osobiście uważam, że i tak nieźle się trzymam zważywszy na to, co przeszłam. Nie zmienia to jednak faktu, że boję się tego, kim będę za 5 lat, gdzie i z kim... Ale to nie powinno dziwić, bo obawiam się teraz nawet najbliższych pięciu minut. Gdy jest się w nieodpowiednim miejscu nie czuje się upływającego w szybkim tempie czasu. Masz po prostu wrażenie, że nic się do przodu nie posuwa. A czekolada wcale nie poprawia samopoczucia..
|
|
 |
I. Boję się tak naprawdę samotności, ciszy i spokoju, który może pewnego dnia znów ogarnąć całe moje ciało, mój umysł. Boję się tego, że moje życie znów zamieni się w jeden, wielki chaos podczas, którego nie poradzę sobie tak szybko, kiedy będę musiała zmierzyć się z szarą rzeczywistością, kiedy będę musiała wyjść na przeciw wszystkiemu co będzie mi pisane... Boję się dnia, kiedy ktoś postawi mnie na nowo przed faktem dokonany. Boję się, że będę musiała walczyć na nowo o uczucia, o to, aby zyskać to co kiedyś utraciłam. Boję się, że miłość może mnie na nowo uwikłać w czymś szalenie pokręconym, czymś co można nazwać labiryntem bez żadnej drogi ucieczki. Mój największy lęk stanowi właśnie samotność. Bo pomimo faktu, że lubię żyć czasami oddalona od ludzi, to jednak w głębi duszy czuję strach, obawę, że kiedyś postąpię źle, że popełnię kolejny błąd, za który będę płacić do końca życia.
|
|
 |
II. Bo nie wiem, czy uda mi się naprawić to co zniszczę i czy kiedykolwiek jeszcze będę w stanie mieć siłę do tego, aby się podnieść. Powodem tego lęku, strachu jest odrzucenie przez ludzi. Jest świadomość tego, że jednego dnia mam wszystko i jest wręcz idealnie, a na drugi dzień budzę się i nie mam już nic, ponieważ ludzie w dosłownie chwili odeszli, zniknęli tak jakby nigdy nie istnieli. A radzę sobie z tym, jak tylko mogę. Staram się twardo stąpać po ziemi i tłumaczyć sobie, że to nie było nic trwałego, że tak widocznie musiało być. Jednak ból w sercu potęguje kłamstwa ze zdwojoną siłą. I są one niekiedy bardziej odczuwalne niż człowiek mógłby przypuszczać. To jest coś przed czym nie da się uciec, od czego nie da się uwolnić. To coś z czym należy nauczyć się żyć mimo wszystko..
|
|
 |
więcej już nie będę zapamiętywać Twojego oddechu na mojej szyi, żadnego dotyku, ani słowa. nie będę też wracać do żadnych wspomnień związanych z Tobą. wyrzucę Cię z każdej sekundy mojego życiorysu. każdy Twój kolejny uśmiech, a nawet sam Twój widok nie doprowadzi mnie do tego łaskotania w brzuchy, ani nie sprawi, że będę naiwnie wracać do Ciebie po raz kolejny. będziesz dla mnie nigdy nie istniejącą postacią, wymyślonym chłopakiem. będziesz nikim. obiecałam Ci, że pokaże Ci ludzkie cierpienie. będziesz je widział każdego dnia w lustrze. /bm
|
|
|
|