 |
Wiesz, żyjecie w stadach, żeby czuć się bezpiecznie,
cierpicie w stadzie, bo chcecie się wydostać,
kiedy większość zaczyna działać niedorzecznie,
lub chce od was tego, czego nie możecie oddać.
Wybór zbiorowy, wolność pod kontrolą,
chociaż Bóg dał ją wam bez ograniczeń,
wolność, gdzie prawdę zastąpiono wygodą,
nim wybierzecie, zysk z wyboru wyliczycie.
|
|
 |
weź mnie dziś do domu
i pomału całuj,
i na łóżku połóż,
albo weź od razu
|
|
 |
jego dłonie sprawiają, że mam dreszcze,
jego język sprawia, że jęczę,
pozwalam, by robił ze mną wszystko,
chcę być jego żoną, chcę być jego dziwką!
jego zapach do gorączki rozgrzewa,
za jego ciało dam się sponiewierać,
jedno słowo i padam na kolana,
jestem wierną suką mego pana!
|
|
 |
To jest przełom i lepiej się przełącz,
być w tyle, to jak stać tyłem!
Ja stoję przodem, stojąc, oczami wodzę,
widzę przełom, widzę siebie - wchodzę!'
|
|
 |
miłość to chłam,
przeliczana na ilość ran
ran, które zadam i ran które mam
|
|
 |
Nie dbam o to co jest dobre
Nie dbam o to co jest złe
Po prostu robię swoje i nie zmienię się
|
|
 |
teraz robisz się na czarnego chłopaka, a on kiedy baka gada se dowcipy o polakach
|
|
 |
nie jestem zbawicielem ale posiadam intelekt, licząc w IQ to może nie za wiele ale wystarczy by mieć umysł otwarty
|
|
 |
czuję powietrze, słyszę muzykę, słowo po słowie - rap mym pamiętnikiem
|
|
 |
Wszyscy co nam źle życzyli mówili byśmy skończyli to w tej chwili zobaczyli jak bardzo się pomylili; połączyliśmy siły słowami ponad granicami...
|
|
 |
Moja pierwsza miłość i mój pierwszy spacer,po niej pierwszy raz odczułem taką stratę
|
|
 |
jesteś głupi czy bezczelnie na coś liczysz?
|
|
|
|