|
a jak sie wkurwie to sie przetne, wykrwawie do słoiczka, zaniose Ci go, postawie na gazie, włacze. moze przy tej małej demonstracji zrozumiesz jak bardzo we mnie buzuje krew i, ze jak mówię ze mam powód do zdenerwowania to rzeczywiście tak jest?
|
|
|
a od dzisiaj nie wezmę do ust niczego, co kiedykolwiek z tobą jadlam - sposób na wspomnienia i boczki.
|
|
|
Twoim celem nie jest sprawienie bym cierpiała tudzież Cie znienawidzila. Twoim celem jest sprawić mnie niezdolna do uczuć do tego stopnia, żebym juz do końca nie mogla pokochac nikogo. pokazujesz mi, ze nie warto i codziennie wypruwasz moje duchowe wnetrznosci, wypychajac mnie pustą nadzieja, jak sztucznego zwierzaka watą
|
|
|
chciałabym, żebyś mógł mi napluc w serce. moze wtedy zrozumialoby wreszcie jak czuje sie za każdym razem, kiedy muszę wycierać twarz i byłoby ze mna solidarne.
|
|
|
Czasem się modle by ten kolejny dzień nie był końcem. Ale pamiętam ze następnego dnia tez wstaje słońce.
|
|
|
Wiatr jest zimny a świat śmierdzi wódką. nie, świat jest dziwny, więc czas pieprzyć jutro.
|
|
|
nie zawsze kolorowo, nie zawsze jest wesoło. lecz musisz się nauczyć sięgać ponad chmury głową
|
|
|
Krzywy kręgosłup, bo życie nie jest proste I kopie cię po dupie coraz częściej jeszcze mocniej.
|
|
|
Człowiek kruchy jest jak chrust i każdy czasami pęka. To podstawą jest uczenie się na własnych błędach
|
|
|
Chciałabym teraz wyjść, tak bez słowa, jak najdalej, donikąd. zostawiając problemy daleko za sobą i szukać tego cholernego sensu, który coraz częściej gubię.
|
|
|
„Więc zanim wykonasz ruch dobrze zastanów się nad nim
Bo każdy łyk powietrza może być twoim ostatnim”
|
|
|
„Samotność i pustka, rzeczywistość szara
Zdeptane sumienie, mara, paranoja, marazm
Wielu woli się zalać, bo świat jest zbyt straszny
W poszukiwaniu szczęścia wyruszają na dno flaszki”
|
|
|
|