|
Miłość zmienia, miłość uzdrawia. Czasem jednak tworzy śmiertelne zasadzki i niszczy osobę, która postanowiła się poświęcić. Cóż to za skomplikowane uczucie, które tak naprawdę jest jedynym powodem, dla którego żyjemy, walczymy, staramy się być lepsi?
|
|
|
Najczęściej poruszają nas słowa, które ktoś powiedział niechcący, mimochodem. Nie o tym myślał, nie o to mu chodziło, a to trafiło.
|
|
|
Ta dziewczyna, która cały dzień śmieje się ,uśmiecha i rozbawia wszystkich wokół . Ta dziewczyna , która wręcz ocieka optymizmem po nocach płacze i szlocha. Krzyczy z bólu , wije się na łóżku jak dźgana nożem. Tak , rozkochał ją w sobie kolejny skurwysyn..
|
|
|
Czasami brakuje mi słów, by opisać to w jakim stanie się znajduję. Czasami, płaczę na tyle zachłannie, że nie potrafię złapać oddechu. Zdarza mi się, sprzeczać z własną podświadomością. Nie jestem idealna. I wcale nie zamierzam być.
|
|
|
I chyba czas coś zrozumieć, odejść, pochylając głowę w dół. Zachować dla siebie to co nadal do Ciebie czuje, uśpić to, nawet zabić.
|
|
|
Chcę dla ciebie wszystkim być,
Tym, kim dla mnie jesteś ty,
Tak być zawsze przy tobie, jak nikt!
|
|
|
mam bardzo sprecyzowane potrzeby, a właściwie tylko jedną, Ciebie..
|
|
|
Już od początku dnia w moich oczach pojawiają się łzy, jeden z tych dni, kiedy nie radzę sobie z rzeczywistością, kiedy jedyne co jestem w stanie robić to położyć się na łóżko i płakać. Uświadamiam sobie, że na wszystko jest już za późno, tyle słów, gestów,rozmów, które teraz nie mają najmniejszego znaczenia. Za późno, by naprawić niektóre błędy, a ja nadal wmawiam sobie, że wszystko się ułoży, że jeszcze będzie tak jak chcę..kurwa, to nie ma sensu.
|
|
|
Siedzieli na ławce. Żadne z nich się nie odzywało, jednak ona nerwowo wierciła nogami.
|
|
|
Mów o mnie najgorsze rzeczy, krzywdź mnie jak tylko chcesz. Ja to zniosę, będzie mnie to bolało, ale to zniosę. Ale zrób krzywdę moim bliskim, a cię zniszczę. Skrzywdzę cię tak, że zapamiętasz to na wieki wieków amen.
|
|
|
przyprowadziła Go do domu i przedstawiając swojej mamie, tryskała podekscytowaniem. przedstawiła Go, jako miłość swojego życia. jako ten najgłębszy wdech szczęścia.
|
|
|
*upiję się do nieprzytomności i zadzwonię do ciebie. wyznam ci miłość przez telefon, a ty weźmiesz to całkiem serio. na drugi dzień zapytasz co u mnie kochanie, a ja z uśmiechem na twarzy powiem ci, że robiłam sobie jaja. zobaczysz jak to boli.*
|
|
|
|