| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | czas. to on jest głównym operatorem ciągu wydarzeń pojawiających się w naszym życiu. decyduje o chwilach, które raz wyrywają do przodu niesamowicie szybko, a w innym wypadku wleką się niemiłosiernie. stawia przed nami miliony decyzji, wyborów, ale także i osób. uczy nas czuć, co jest właściwie jedyną kwestią, jakiej nie potrafi nam odebrać. wyłącznie one - uczucia, są nieśmiertelne i poznane teraz uczepiają się nas, towarzysząc wytrwale do samej śmierci. nasz prywatny bagaż doświadczeń. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | nie mogłam z Nim być. było to wbrew zasadom, wbrew oczekiwaniom rodziców, wbrew prośbom przyjaciół, wbrew błaganiom nauczycieli o to, abym trzymała się od Niego jak najdalej. wbrew wszystkiemu. mimo to mój świat zamykał się w Jego osobie, w ledwo widocznych szmaragdowych tęczówkach, które praktycznie w całości były zasłonięte przez rozszerzone źrenice, w pełnych ustach tak idealnie komponujących się z moimi, w ramionach, które szczelnie oplatały bez najmniejszego problemu moje ciało. powtarzano mi na każdym kroku, że nie powinnam, jednak nie potrafiłam inaczej. był moim wszystkim, bez Niego nic nie miało sensu. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | doceń to , bo na nikim mi tak jeszcze nie zależało. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | tego co w sercu, nikt nie jest w stanie zmienić. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Mój księżyc jest tej samej wielkości co twój, choć dzieli nas pół świata. / I wciąż ją kocham ♥ |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Pamiętać by przeprosić kogoś kogo się kocha  / Tezet - Przepraszam |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | ja nie wiem Boże gdzie, i na jakim melanżu tak ostro odpocząłeś, że aż pomyliłeś pory roku, ale proszę Cię. przestań. to trochę nienormalne żeby w lipcowe wieczory siedzieć pod kocem z kubkiem gorącej herbaty. to elementy na zimie, nie na lato. /happylove |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | tak, zapaliłam. tak, próbowałam różnych trunków. tak, bezwstydnie całowałam się z chłopakiem na środku skrzyżowania nie zważając na nikogo. tak, lubię ranić. tak, mam wrogów i nie życzę im dobrze. tak, wiem, iż wiele osób mnie nienawidzi. tak, zależy mi na Nim. tak, mam nadzieję, że coś między nami będzie. tak... chyba kocham. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Patrzę sobie na tą smutną dziewczynę, którą ogień w oczach dawno zgasł, widzę jak bardzo życie dało jej popalić i z całego serca jej współczuję tego bólu jaki przeszła, spostrzegam smugi po rozmazanym tuszu gdzieś w okolicy kości policzkowej i te usta, złożone ni w smutny grymas, ni w uśmiech- jakby obojętne. Spuszczam wzrok z lustra i idę dalej. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | przeraża mnie to że mogę Cię mieć tylko w swojej głowie i od czasu do czasu w snach. to tak jakby narkoman miał jedną pięciocentymetrową krechę na dwa dni. to gotowa śmierć. /happylove |  |  |  |