  |
Chciałby żyć normalnie z normalnymi rodzicami, ale może tylko chcieć, częściej widzi Twoją pięść. [Gandzior.♥]
|
|
 |
pesymistyczne nastawienie, a w zasadzie wciąż żyję, wciąż nie widzę, a może tak naprawdę nie chcę już widzieć pozytywnych stron tego, że oddycham, że żyję, że jestem. wciąż nie potrafię kształcić pozornych nadziei na kolejny dzień oczekując, że będzie znacznie lepszy niż ten dzisiejszy, wciąż nie chcę wmawiać sobie, że szczęście istnieje, i jest tu, tuż obok tak niewidzialnie, że po prostu jedyne co dostrzegam, to jego minimalną część. wciąż nie chcę błądzić wśród setek kolejnych obietnic, wśród tych marnych słów puszczanych na wiatr, i wśród ludzi, tak prawdziwie sztucznych, znikających z naszej drogi szybciej, niż słońce zachodzące dziś, gdzieś za osiedlami. po prostu nie potrzebuję, nie chcę i nie potrafię. / Endoftime.
|
|
  |
Wiesz, że nie jaram. Weź za mnie bucha. [Pih.♥]
|
|
  |
Wyryje nożem odwrócony krzyż na twoim pysku, by zbić policyjne ślady w stronę sekty satanistów. [Słoń.♥]
|
|
  |
I ja wiem jaki to ból, bo też nie miałem lekko, musiałem zbierać siły, żeby przetrwać jakoś piekło. [NPWM.♥]
|
|
  |
A dzieci tak naprawde potrzebują dużo wsparcia, rodzina nie pomoże, mają wyjebane jajca. [NPWM.♥]
|
|
  |
Z moich fundamentów wiary pozostała garść trocin, tu ludzi piją więcej niż są w stanie wypocić. Życie pędzi jak pocisk, nie jesteśmy już młodzi. Już dawno ludzka głupota przestała wzbudzać mój podziw. Bez bliskich i rodzin wszyscy bylibyśmy nikim, wóda, narkotyki, przemoc, agresja i krzyki. [Słoń.♥]
|
|
  |
I teraz ciężko uwierzyć, że kiedyś chodziliśmy po osiedlu nierozłączną grupą. Każdy każdemu dupe krył w razie przypału. Dziś nawet nie chce na niektórych już patrzeć. || sieemasz
|
|
  |
Żaden z was kurwa nawet nie mrugnąłby okiem, gdyby zobaczył mnie zdychającego pod blokiem. [Z.B.U.K.U.♥]
|
|
  |
Skreślają mnie za mode, za ciuchy, za wiare. Oceniasz mnie powierzchownie, Ty mnie skreślisz, ja cie spale. [Z.B.U.K.U.♥]
|
|
|
|