 |
I tak brną w to razem ale w przeciwne strony
Ona zagubiona i on zagubiony
Tego samego chcą i tak samo się boją
Wielka miłość traktowana jak znajomość
|
|
 |
zdarza się, że czuję coś ponad to co powinnam, coś co uskrzydla każdy dzień dostarczając sens kolejnym, a przy okazji daje mi pewność, że to co mam, ma w sobie niesamowite znaczenie. zdarza się, że szczęście przybiera postać człowieka, jest w nim i dzięki niemu, jest tak nieskazitelnie czyste, że wiem, że jest prawdziwe, a obok będzie już zawsze. zdarza się, że to co pozornie nam się wydaje, to co rzekomo mamy, to fikcja, wyciśnięta z serca, z naszych marzeń tylko po to by dać nam nadzieję, nadzieje na dzień, w którym damy radę, a to wszystko będzie tak uchwytne, tak rzeczywiste. / Endoftime.
|
|
 |
Do góry ręce, to napad na serce !!!
|
|
 |
bywa czasem tak, że jedyne czego pragnę to dotknąć Cię choć raz, a chwilę później niepostrzeżenie zniknąć. bywa, że trzeźwość umysłu nie daje mi żyć, że w czasie krótszym niż jedno pstryknięcie palcami, czaszkę z każdej strony miażdży milion kolejnych myśli. bywa, że śmieję się równocześnie płacząc, że z bezradności pięściami uderzam w ścianę, że biorąc w dłoń garść tabletek chcę odejść stąd możliwie na zawsze, ale nie potrafię.. jeszcze nie teraz, nie dziś, kiedy coś w dalszym ciągu pozornie mnie tutaj trzyma. wiesz, bywa, że nie radzę sobie z życiem, które ponoć wciąż mam, a które bez Ciebie, nie ma najmniejszego sensu. / Endoftime.
|
|
 |
to nieważne, że prawdopodobnie znów sobie nie radzę, że kolejno składam wersy znów szukając w tym jakiegokolwiek sensu, a patrząc w pustą przestrzeń jedyne czego w tej chwili pragnę, to zniknąć stąd niepostrzeżenie. trzeźwość umysłu, wiem, to bez znaczenia, tak jak i to, że chyba wciąż czuję tamto ciepło, tamtych nas, że gdzieś wewnątrz, chyba wciąż kocham i w pełni potrzebuję Ciebie, nie tak po prostu, a tak by na nowo poczuć, że wciąż tu jestem, że wciąż żyję. / Endoftime.
|
|
 |
I nie ważne jaki ma kolor oczu: niebieskie jak morska fala, czy brązowe jak czekoladowy ocean czekoladek. Najważniejsze żeby jej nie opuszczał w trudnych momentach i był przy niej nawet w tych złych.
|
|
 |
Siedząc na parapecie, ze łzami w oczach wspominała ostatnie spotkanie. Wiedziała,że długo będzie zadręczała się tym wspomnieniem. On w jej oczach: idealny, bez wad, bez tajemnic przed nią. Dla innych: kretyn, frajer i człowiek bez serca. Pierwszy raz się z nim spotkała sam na sam... Na początku szli osobno. Czuła jakby znała go od kilku lat. Kiedy ją odprowadzał szli wtuleni w siebie. Nie przejmowali się opinia ludzi. Spotkanie zakończyli pocałunkiem. Wtedy poczuła, że On jest dla niej narkotykiem, taką własną odmianą heroiny. Jego kumple mówili, że się w Niej zakochał. Ona nie dowierzała. Kiedy go widzi serce w jej klatce piersiowej bije jak szalone no Jego widok. Już mniej rozmawiają,sami nie wiedzą dlaczego..Kiedy ktoś wypowiada jego imię do oczu napływają jej łzy. Ona po tym pierwszym spotkaniu się w nim zakochała, ciekawe co on do niej czuje...
|
|
  |
Pytasz o ogień? Wystarczy spojrzeć mi w oczy. [Shellerini.♥]
|
|
  |
Sieje terror jak Letchmock na planecie małp. Mam więcej punchy niż Rodowicz ma cellulitowych fałd. [Słoń.♥]
|
|
 |
długopis, kolejna strona. kreuję własny scenariusz, nie życia, a wyrwanych z niego momentów. czuję, że to daje mi siłę, że to tak jakby choć na krótki moment pozbyć się tego, co nie od dziś ściska wewnętrznie, czasem nie dając nawet możliwości oddechu. / Endoftime.
|
|
 |
siedzę na dachu wieżowca, i znów puste kartki zeszytu zapełniam słowami, być może całkiem niezrozumiałymi dla wielu. uczucia wpisane między słowa, i ta ich niezgodność, kiedy tylko skreślam kolejną linijkę. pragnę opisać, jak z każdym dniem coraz silniej tęsknię, jak brakuje mi czyjejś dłoni, która po prostu w jednej chwili złapie moją, podtrzymując ją tak długo, dopóki nie poczuję, że jest naprawdę bezpieczna, jak brakuje mi kogoś, kto zapełni sobą cały życiorys a nie ten wyrwany z niego, błahy fragment całości, jak bardzo brakuje mi siebie w sobie. / Endoftime.
|
|
  |
Dziwnie się czułam, podpisując się swoimi inicjałami 'J.P' w banku... || sieemasz
|
|
|
|