  |
Wuchte wiary, myślałam, że mam przyjaciela. Teraz wiem, że przyjaźni kurwa nie ma. [Lales.♥]
|
|
  |
Otwieram ręce i daje co mam w nich. Zapytam jeszcze raz sie ciebie, co to do chuja ma być? Oddaje ci serce, a ty sobie z niego kpisz. Nie działam w nienawiści, ale to ostatnie z twoich chwil. [Fabisz.♥]
|
|
  |
- Jesteś idiotą. - A Ty ładna. / taa. inteligentna, a jakże długa rozmowa. || sieemasz
|
|
  |
Śmierć pokazała, że jest jebnięta, żeby przyjść po człowieka i to jeszcze w święta. [HsT Djobeł.♥]
|
|
  |
W niebo nie wierze, piekła też nie ma. Więc gdzie ty jesteś albo gdzie Ciebie nie ma. [HsT Djobeł.♥]
|
|
 |
Noc, plaża, szum pobliskiego morza, arkadia uczuć, kiedy jego zapach tak delikatnie drażnił mój przełyk, a jego dłoń swobodnie ściskała w sobie moją, nieco mniejszą. Swoboda myśli, łamane granice, parę szybszych oddechów, kolejna wymiana, na nowo czułam, że mam go tylko dla siebie, że pomimo tego jak wiele nas dzieli, mam go wciąż obok. / Endoftime.
|
|
 |
chciałabym z Nim pojechać gdziekolwiek, oby daleko. Opalać się na brzegu morza i się wygłupiać, jak dziecko budować zamki z piasku w dzień, pływać, jeść wspólnie posiłki, pić drinki z kolorową parasolką a wieczorami poznawać ludzi, bawić się, szaleć, chodzić na kolacje przy świecach, słuchać ulicznych grajków. Nocami chodzić na spacery, poznawać miasto, błąkać się po nieznanych, pięknych uliczkach. Oglądać wschody słońca.. Mieć go 24/7 i przy tym być szczęśliwa, tak cholernie szczęśliwa. /?
|
|
 |
Momenty wyrwane jakby z kadru filmu, jego uśmiech zmieszany z promieniami porannego słońca, głos przeszywający na wskroś każdą z tysiąca myśli, słowa, gesty i te uczucia, które podobno podpierane z obu stron, mają szansę przetrwać dłużej, niż my sami. / Endoftime.
|
|
 |
Nie chcę wierzyć w słońce tuż po burzy, bo nadzwyczajnie go nie potrzebuję, nie potrzebuję ciepła promieni, czy tego, że znów będzie na parę chwil, by o zachodzie niepostrzeżenie stąd zniknąć. Nie potrzebuję nadziei na lepsze jutro, definicji szczęścia czy sprostowań uczuć, nie potrzebuję niczego, bo dziś, tak naprawdę nie mam już nic. / Endoftime.
|
|
 |
Kolejny raz leżąc w łóżku wypłakiwała się w poduszkę.Było jej tak cholernie źle, ale płakała tylko w nocy. Rano przyklejała sobie fałszywy uśmiech na twarz i szła dalej.
|
|
 |
Zadręczała się wspomnieniami z Nim w roli głównej, ale nie chciała pić.. Mimo wszystko chciała zapamiętać te chwile jak najdłużej...
|
|
 |
Kochała Go,ale nie powiedziała mu tego. Pytasz czemu ? Nie bała mu się tego powiedzieć lecz bała się tego co On jej odpowie...
|
|
|
|