 |
boję się, boję się, że jak komuś pozwolę się przedrzeć przez tą szczelną skorupę, że jak komuś zaufam, że jak się zakocham, to ktoś odejdzie. wiem też, że człowiek nie może prawdziwie kochać, gdy się ogranicza. ale kurwa, no, boję się. cholernie, piekielnie, nieodwołalnie, boję się spojrzeć miłości w twarz, bo już nie raz i nie dwa, dostałam od niej po dupie, bo zaufam i zawiodłam się za jednym zamachem. i chcę, chcę kochać, ciebie, bezgranicznie, najmocniej na świecie, bo przecież przysłaniasz mi świat i swoją obecnością sprawiasz, że wszystko wokół przestaje istnieć, i na dodatek masz takie słodkie oczy, i takie czułe pocałunki, i ta świadomość, że byłabym przy tobie szczęśliwa, i to całe zauroczenie. och. kurwa. i widzisz, znów muszę wybierać. i och. tak trudno mi się tobie oprzeć. / niechcechciec
|
|
 |
spróbuj mnie w sobie rozkochać, obiecuję, że nie będę się bronić. / niechcechciec
|
|
 |
Nie będę za Tobą płakać. Nie zamknę się w pokoju i nie puszczę melancholijnych piosenek, bo znowu Cię nie ma. Odszedłeś? Trudno, widocznie tak miało być. To nie to, że ja jestem niewystarczająco dobra, tylko Ty jesteś wystarczająco głupi, aby wybrać łatwiejszą opcję i po prostu pójść tam, gdzie nie trzeba się starać./esperer
|
|
 |
Możemy się łudzić, że już nic dla siebie nie znaczymy, ale czy pamiętasz te ciepłe, letnie dni? Pamiętasz je jeszcze? Możemy każdego ranka, budząc się kłamać, wypierać się, że pierwszą myślą była kawa na śniadanie, a nie My. Możesz iść do niej i zacząć ją tulić do siebie, szeptać do ucha, że jest całym Twoim światem i że kochasz ją tak jak jeszcze nigdy nikogo nie kochałeś. Możesz mnie zostawić i wyrzucić ze swojego życia. Możesz przecież wszystko tylko proszę - przekreślając mnie zabierz ze sobą cały ból jaki mi zostawisz, całą tęsknotą, wszystkie łzy - co do jednej, smutek, żal, złość, miłość do Ciebie. Weź to sobie wszystko i spraw, że nie będę czuła nic, że nie będę musiała walczyć, żyć, że nie będę musiała iść do przodu bez Ciebie. Nie wiem jak, paradoks, ale zrób to. Nie zostawiaj mnie z tym wszystkim, bo bez Ciebie.. nie znaczę nic. /happylove
|
|
 |
To taka śmieszna sytuacja. Jestem jak paczuszka ciasteczek, kruszonek z bakaliami na półce w sklepie obok innych, czekoladowych smakołyków. Mam swoją datę ważności, której jednak nie zna nikt - to data mojej śmierci. Stałam bezczynnie w jednym miejscu, utkwiłam w martwym punkcie, aż w końcu kiedyś pojawił się ktoś kto spojrzał na mnie inaczej niż wszyscy mieli to w zwyczaju. Zdjął z półki i wziął w ramiona. Dziś tulimy się, całujemy, szepczemy - jednak to wszystko powoli się gdzieś zatraca w rzeczywistości. Dziś zjada mnie tęsknota, bezradność urwała mi już moje prawe ramię, a ból, dzięki wypowiedzianym słowom pokruszył mi moje serce. Kruszę się i jeśli zostaną ze mnie jedynie okruchy - już nikt nie będzie w stanie mnie uratować. Przepadnę. /happylove
|
|
 |
'- Chcę, aby twój świat zaczynał się i kończył się na mnie - mówi. '
|
|
 |
Prędzej niż jaranie, raczej rzucę oddychanie.
|
|
 |
Czy kiedykolwiek powiedziałeś coś i minutę później, zdałeś sobie sprawę, że to idiotyczne? | Grey's Anatomy
|
|
 |
Musisz patrzeć na siebie w taki sposób w jaki inni powinni Cię widzieć./esperer
|
|
 |
Bo chodzi o to, że ludzie zapominają, że kiedyś cierpiałaś, tylko Ty nie możesz. Myślą, że po problemie, bo się uśmiechasz, a to tylko jedna maska z wielu./esperer
|
|
|
|