|
jestem desperatką. z brakiem jakiejkolwiek racjonalności. budzę się w środku nocy i biorąc szklankę mineralnej do dłoni pałętam się po całym domu z nadzieją, że w końcu zgubię Cię gdzieś po drodze. otwieram okno mojego pokoju na oścież nie zważając na deszcz. siadam na parapecie, zachłystując się chłodnym powietrzem. wpatruję się w księżyc, który jest równie beznamiętny jak Twoje źrenice na mój widok. wychylam się za okno. czuję jak wiatr lekko podwiewa moje włosy, a deszcz delikatnie uderza o moje powieki. świat z takiej wysokości w środku nocy, wygląda niezwykle. zapomnę tak jak obiecałam. pozbędę się podświadomości w której gościsz na stałe. poddaję się. z miłością nie wygram. kochałam Cię. dotrzymuję obietnicy. zapominam.' - przeczytał z trudnością rozmazane literki atramentu na kawałku papieru, leżącym na owym parapecie. znajdując ją ówcześnie martwą na chodniku przed jej własnym domem. sąsiedzi zeznali, że spadała z okna krzycząc jego imię.
|
|
|
kocham to rozkoszne drżenie mojego ciała, kiedy widzę go po raz pierwszy od tak dawna. powiedziałabym co wtedy czuję, ale takich rzeczy nie mówi się na głos.
|
|
|
wracając tutaj i czytając samą siebie, budzę każde wspomnienie jak niedźwiedzia z zimowego snu. i pomyśleć, że gdybym czytała to samo rok czy dwa wcześniej nie posiadałabym się z przeszywającego mnie bólu. natomiast dziś się uśmiecham na te same wspomnienia. z czasem łagodnieją, są wybrakowane. zostają wyłącznie jako te dobre. nie, czas nie leczy ran, ale pozwala zapomnieć o bólu. i przy okazji nasuwa się jeszcze jeden wniosek. dobre rzeczy w życiu zaczynają nas spotykać dopiero wtedy, gdy nabierzemy dystansu do tych złych.
|
|
|
Halo, jest tu jeszcze kto?
|
|
|
affection dodano: wczoraj o 22:42
Przez ten krótki moment byliśmy jednością i było nam razem dobrze, bo nie dopadła nas jeszcze rutyna codziennego życia. Żadne z nas nie chciało myśleć o równoległej rzeczywistości, kiedy tak leżeliśmy objęci swoimi ciałami, zapominając o konsekwencjach. I być może mogłoby być pięknie, gdybyśmy poznali się odpowiednio wcześniej.//affection
|
|
|
zadna_ze_mnie_ksiezniczka dodano: 18 czerwca 2018
Znał moje alergie, nawyki i wady. Wiedział jaka czeksa jest moją ulubiona, jaki smak tymbarka pije i jakie piwo. Wiedział jakiej muzyki słucham, a którą tylko kiedy jest naprawdę źle. Wiedział ile kieliszków wódki wypije zanim dopadnie mnie zgon. Wystarczy, że spojrzał i wiedział jaki mam humor. Wiedział, że wieczorem lubię pójść na spacer i popatrzeć w niebo.. Wiedział, że nie jem sniadan, jakiego szamponu używam i co ile mam menstruacje.. Wiedział jaka herbata jest moją ulubioną i że nie słodzę. Wiedział jakie relacje mam z rodzicami. Wiedział, że czasami lubię posiedzieć sama ze słuchawkami w uszach i z własnymi myślami. Potrafił wyczuć mój humor po drugiej stronie słuchawki. W zasadzie znał mnie na pamięć, ale teraz i tak to nie ma znaczenia. On już należy do innej.. /Zadna_ze_mnie_ksiezniczka
|
|
|
halo , halo ? jest tu jeszcze ktoś ?:D
|
|
|
najważniejszą sztuką w życiu do opanowania jest godzenie się z tym, że ludzie odchodzą. jeżeli się jej nauczysz to będziesz niezniszczalna. wybrakowana, ale silna jak nikt inny.
|
|
|
wiesz, że się wyleczyłaś w momencie, kiedy przestajesz się wzdrygać, kiedy ktoś wymówi jego imię. bo brzmi ono dla Ciebie jak każde inne, które słyszysz w ciągu dnia. bezdźwięcznie, beznamiętnie, nieznacząco.
|
|
|
to, że śpię w Twojej bluzie, a misiek od Ciebie nadal zajmuje honorowe miejsce w moim łóżku, wcale nie oznacza, że mi Ciebie brakuje. mogę jedynie tęsknić. a w zasadzie nie mogę bo pomimo tego, że fizycznie żyjesz, osoba którą kochałam umarła. razem z moim uczuciem. popełniłeś samobójstwo przed dokonaniem morderstwa. niezły jesteś.
|
|
|
moment po Twoim odejściu, kiedy zrozumiałam, że jestem wystarczająco silna nastąpił wtedy, gdy nauczyłam się pić poranną kawę z Twojego kubka.
|
|
|
|