 |
|
i po ponad dwóch latach znów wraca do moich wpisów jego wątek.
|
|
 |
|
uśmiecham się do ekranu komórki przy każdej wiadomości od niego. masuję dłońmi kark i piję kolejny łyk wody, z ulgą, że to w końcu coś bez procentów. jutro coś zmienię. wstanę wcześniej, posprzątam, wezmę prysznic, wypiję kawę, ogarnę uczucia. teraz? zwiążę tylko włosy w kucyk, wsuwając się pod kołdrę. słuchając odgłosów nocy będę mamrotać pod nosem prośby, by to wszystko znów nie skończyło się tak, jak wtedy.
|
|
 |
|
Jeśli mam być tylko wtedy gdy inni Cię opuszczą , to wole w ogóle nie być
|
|
 |
|
Mówiła ,że ma wyjebane. Ale przechodząc obok niego jej oczy krzyczały że nadal go kocha
|
|
 |
|
Zrozumiałam że między nami, nigdy nic nie było.
|
|
 |
|
Nie przejmuj się szepnął mi do ucha. Gdybym mógł śnić, śniłbym tylko o tobie. I nie wstydziłbym się tego.
|
|
 |
|
Nigdy nie zastanawiałam się nad tym jak umrę, ale umrzeć za kogoś kogo się kocha wydaje się być dobrą śmiercią...
|
|
 |
|
kolejny raz popatrzył na mnie z niedowierzaniem. - różki Ci rosną, aniołku. to jest, kurwa, niemożliwe, że kilka lat temu cała się rumieniłaś jak dałem Ci buziaka przed szkolnym sklepikiem. pijesz ze mną piwo. nie patrzysz na mnie z przerażeniem, tak jak każda potencjalna osoba. opowiadasz mi o rzeczach, które zrobiłaś przez ten czas. tamtej dziewczynie taka opowieść nie przeszłaby przez gardło, co dopiero wzięłaby udział w takich akcjach. oj niegrzeczna - pokręcił głową uśmiechając się. uśmiechem, który dał mi do zrozumienia, że nie zniknął z mojego życia i zapewne nie zniknie.
|
|
 |
|
- siostra, wszystko w porządku jest? - rzucił kumpel przyglądając mi się z wyraźną ironią i dezaprobatą. - owszem, w porządku. jakieś wątpliwości? - syknęłam. zaśmiał się głupio. - od kiedy napisałaś mi dziś po tych latach znowu jego imię, to zgadza się, tak.
|
|
 |
|
Bo czasem spotyka się takich ludzi, których uwielbia się za wszystko, mimo, pomimo i wbrew. ♥
|
|
 |
|
kiedy spotkamy się pewnie na nowo zrobisz mi mętlik w głowie, narobisz głupich nadziei, którymi będę się karmiła. potem odejdziesz- żadna nowość, skarbie. // szeejk
|
|
|
|