 |
|
Błąkam się gdzieś między ''kocham'', a ''nie potrzebuję''.
|
|
 |
|
Ej, zatrzymaj się na chwile, popatrz, ona tęskni.
|
|
 |
|
- Weź szklankę.
- Wziąłem i co?
- Upuść ją...
- Rozbiła się, co dalej?
- Teraz ją przeproś i zobacz, czy się znowu pozbiera...
|
|
 |
|
"Nie chciała od niego nic, prócz bycia przy nim. Ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił
|
|
 |
|
- Śliczna, prawda? Tak bardzo podobna do mnie.
- To śliczna, czy podobna do Ciebie? Zdecyduj się.
|
|
 |
|
co to jest miłość? 100% serca i 0% rozumu.
|
|
 |
|
Kochasz mnie, nawet gdyby duszę sprzedał. Wiem, że życie ze mną nie jest lekkie i, że tylko Twoje
oczy widzą we mnie ideał.
|
|
 |
|
niektórym ludziom mam ochotę przybić pjonę.
w twarz. krzesłem.
|
|
 |
|
Poprosiłeś mnie byśmy poszli na cmentarz. zaprowadziłeś mnie na grób jakiegoś chłopaka. Po dacie widziałam, że zginął młodo. Usiadłeś na ławce i zacząłeś płakać. Ty, ten twardy facet, który nie potrafi ukazywać uczuć, zaczął płakać. Usiadłam obok Ciebie, 'kim był ?' - spytałam. pokazałeś mi bliznę na brzuchu po ranie kłutej. Znałam ją dobrze, ale nigdy o tym nie mówiłeś. 'to mój przyjaciel. On miał sześć takich, za mnie, rozumiesz ?' - powiedział. Nie rozumiałam, ledwie mówił. Nigdy nie widziałam by coś tak przeżywał. 'byłem bardziej pijany, nie miałem siły by się bronić. obronił mnie, zasłonił własnym ciałem. Teraz rozumiesz ? Zgarnął moje kłucia. ja powinienem tu leżeć' - wydukał. Patrzyłam na Niego z przerażonymi oczami. Mocno Go przytuliłam, nie mówiąc nic. Doszło do mnie, że mogło Go tu nigdy przy mnie nie być, a jednocześnie nie mogłam wyjść z podziwu odwagi Jego przyjaciela, który obronił Go własnym ciałem. wtedy zrozumiałam co to prawdziwa przyjaźń.
|
|
 |
|
codziennie myślę o tych rzeczach, na które nie starcza mi odwagi .
|
|
 |
|
nie, nie kocham go ! tylko czasami sprawdzam jakby wyglądało, moje imię z Jego nazwiskiem.
|
|
 |
|
nie licz na to, że gdy zapytasz co u mnie, odpowiem : 'wszystko świetnie'. już nie umiem kłamać.
|
|
|
|