głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika karooolciaaa

było minęło.

aguula98 dodano: 18 stycznia 2012

było minęło.

Nie wyliczajmy sobie drobnych wad.

aguula98 dodano: 18 stycznia 2012

Nie wyliczajmy sobie drobnych wad.
Autor cytatu: jachcenajamaice

http:  besty.pl 474710

aguula98 dodano: 18 stycznia 2012

http:  besty.pl 476678

aguula98 dodano: 18 stycznia 2012

http:  kwejk.pl obrazek 845486

aguula98 dodano: 18 stycznia 2012

http:  kwejk.pl obrazek 845683

aguula98 dodano: 18 stycznia 2012

Jak zwykle dwie drogi wyjścia  obie tragiczne.

aguula98 dodano: 16 stycznia 2012

Jak zwykle dwie drogi wyjścia, obie tragiczne.
Autor cytatu: improvise

i przez to nic już nie będzie jak było.

aguula98 dodano: 15 stycznia 2012

i przez to nic już nie będzie jak było.

...ale pomarzyć mogę  prawda?

aguula98 dodano: 15 stycznia 2012

...ale pomarzyć mogę, prawda?
Autor cytatu: improvise

jestem niską zielonooką blondynką  która ma więcej wad niż zalet  która oddałaby wszystko żeby wrócić do przeszłości  żeby naprawić każdy swój błąd i drugi raz go już nie popełnić. a wiesz jaki błąd? mój największy. a największym błędem w moim życiu byłeś Ty. każda wspólna chwila to był błąd  każdy uścisk  spotkanie  rozmowa  spojrzenie sobie w oczy. wszystko było błędem.

aguula98 dodano: 15 stycznia 2012

jestem niską zielonooką blondynką, która ma więcej wad niż zalet, która oddałaby wszystko żeby wrócić do przeszłości, żeby naprawić każdy swój błąd i drugi raz go już nie popełnić. a wiesz jaki błąd? mój największy. a największym błędem w moim życiu byłeś Ty. każda wspólna chwila to był błąd, każdy uścisk, spotkanie, rozmowa, spojrzenie sobie w oczy. wszystko było błędem.
Autor cytatu: kashiya

zapaliłeś mi przed oczami zapałkę  a następnie zgasiłeś palcami. chwilę później wsadziłeś rękę pod bluzkę  bez zawahania. kiedy spytałam co robisz  odpowiedziałeś  że chcesz się dorwać do mojego serca. spytany dlaczego  uznałeś że chcesz zgasić jego płomyk równie dosadnie co ten zapałki. podziękowałabym za troskę  ale nie lubię być ironiczna.

abstracion dodano: 14 stycznia 2012

zapaliłeś mi przed oczami zapałkę, a następnie zgasiłeś palcami. chwilę później wsadziłeś rękę pod bluzkę, bez zawahania. kiedy spytałam co robisz, odpowiedziałeś, że chcesz się dorwać do mojego serca. spytany dlaczego, uznałeś że chcesz zgasić jego płomyk równie dosadnie co ten zapałki. podziękowałabym za troskę, ale nie lubię być ironiczna.

cały dzień oczekuję momentu  kiedy mogę zamknąć oczy  prymitywnie drżąc powiekami z obawy  że nie uda mi się przypomnieć rysów Twojej twarzy. marzę. marzę bez nadziei  ale z uśmiechem  że mogę Cię mieć chociaż w takiej postaci. zasypiam  starając się przypomnieć Twój zapach. kurczowo ściskając poduszkę prawie potrafię oszukać samą siebie  że przytulam właśnie Ciebie  że czuję Twoje kości miednicze  uwierające mnie w tył pleców. później najgorszy moment  budzę się  gwałtownie siadając na łóżku. po mojej koszuli ciekną strużkiem łzy. podnoszę powieki  wiedząc że znowu uciekłeś. spoglądam przez okno  siadając na parapecie. nie. najpierw odsuwam znicze  które mam przygotowane każdego dnia  żeby Cię odwiedzić. siadam obok nich i szepczę po cichu  żebyś dał mi chwilę na zebranie się i zaraz do Ciebie pędzę  żeby jak codzień zostawić ślady szminki na Twoim imieniu  wygrawerowanym na marmurowej płycie.

abstracion dodano: 14 stycznia 2012

cały dzień oczekuję momentu, kiedy mogę zamknąć oczy, prymitywnie drżąc powiekami z obawy, że nie uda mi się przypomnieć rysów Twojej twarzy. marzę. marzę bez nadziei, ale z uśmiechem, że mogę Cię mieć chociaż w takiej postaci. zasypiam, starając się przypomnieć Twój zapach. kurczowo ściskając poduszkę prawie potrafię oszukać samą siebie, że przytulam właśnie Ciebie, że czuję Twoje kości miednicze, uwierające mnie w tył pleców. później najgorszy moment, budzę się, gwałtownie siadając na łóżku. po mojej koszuli ciekną strużkiem łzy. podnoszę powieki, wiedząc że znowu uciekłeś. spoglądam przez okno, siadając na parapecie. nie. najpierw odsuwam znicze, które mam przygotowane każdego dnia, żeby Cię odwiedzić. siadam obok nich i szepczę po cichu, żebyś dał mi chwilę na zebranie się i zaraz do Ciebie pędzę, żeby jak codzień zostawić ślady szminki na Twoim imieniu, wygrawerowanym na marmurowej płycie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć