 |
Ja zbyt wiele czuję, zbyt szybko kręci się ziemia,
to już nie ma znaczenia, to wolna wola człowieka,
|
|
 |
już nie wierzę w tu i teraz,
może tam złość i ból przestaną doskwierać
|
|
 |
nie chcę dalej w to brnąć
|
|
 |
gdybyśmy uciekli gdzie nikt nigdy nie był
zaczęli od początku już nie patrząc na potrzeby
|
|
 |
Spotyka mnie pech coraz częściej.
Wiem, że to nie prosta rzecz gdy musisz,
Oddzielić serce od rozumu lub zdusić.
|
|
 |
nie oczekuję wiele, tylko tego co ma sens
|
|
 |
nadszedł ten czas, przegiąłem po raz ostatni bo
ciężko jest kochać skurwiela, gdy on sam nie ułatw
|
|
 |
znowu rap w uszach, i w nim szukam rozwiązania
ale to taka niemoc,
|
|
 |
Usiądź na chwilę, spójrz mi w oczy, złap ze rękę
daj mi odpocząć, zanim tutaj wymiękne
zanim uklękne błagając o tą chwilę
w której mógłbym nie myśleć o tym co spierdoliłem
|
|
 |
i wiem że kieliszek nie jest zadnym rozwiązaniem
ale skąd zebrać siły na tą pieprzoną gonitwę
|
|
 |
dziś jesteśmy ponad tym co budzi nasze troski. dziś chcemy do końca pić i zgubić obowiązki
|
|
 |
powiedz, co masz z życia... Ja mam parę ran nie do zszycia.
|
|
|
|