 |
spójrz na to wszystko z realnym tokiem myślenia, otwórz oczy i zauważ cały chaos, który jest wokół nas.. też nie nadążam za tym, zbyt wiele tego na raz. | gazowana
|
|
 |
i co? teraz tak po prostu jebać to co czuję, jebać wszystkie moje uczucia. jebać to kim byłam, czy liczyłam się czy nie, czy byłam tylko dla zabawy, dla ozdoby czy tak na serio. teraz to już nieważne. w tej chwili mnie już nie ma, teraz jestem już nikim chociaż podobno byłam kimś, i może to lepiej. | endoftime.
|
|
 |
wiesz co jest dużo lepsze od milczenia? kłótnie, awantury i wyzwiska. wtedy przynajmniej wiem, że Ci zależy, że jestem dla Ciebie ważna.
|
|
 |
jestem wystarczająco silna, by Ci wybaczyć, ale nie wystarczająco głupia, by znowu Ci zaufać.
|
|
 |
patrzył na Nią z fascynacją, pochłaniając spojrzeniem każdy ruch i każdy gest. uśmiechał się, gdy przelotnie mierzyła go wzrokiem.
|
|
 |
bądź zawsze obok, kiedy nie będę nic ogarniać, kiedy nie będę widzieć sensu by żyć. usiądź przy mnie, wystarczy, że przytulisz, bo takie poczucie bezpieczeństwa przy Tobie wtedy, ma większe znaczenie niż słowa. | endoftime.
|
|
 |
coraz trudniej jest złapać oddech, optymistycznie spojrzeć na własne życie, uśmiechnąć się do ludzi, dla których jesteśmy ważni, coraz trudniej jest istnieć będąc dla siebie nikim. | endoftime.
|
|
 |
coraz częściej siedząc w środku nocy w fotelu, powoli zamykam oczy, wsłuchując się w treść bitu odpływam, zapominam o bólu, pragnę przestać istnieć. | endoftime.
|
|
 |
im więcej o tym myślę, tym bardziej wydaje mi się, że to wszystko nie ma najmniejszego sensu, że już nigdy nie będzie dobrze, że nigdy nie będę mogła uśmiechnąć się i powiedzieć Ci jak bardzo tęskniłam gdy Cię nie było. | endoftime.
|
|
 |
i chociaż obiecaliśmy sobie, że więcej nic nas nie połączy, nie będziemy się do siebie odzywać i będzie tak jakbyśmy się nie znali, to wiesz.. czekam na ten dzień, w którym jednak przełamiemy ten strach na naprawienie przeszłości.. szczerze mam taką nadzieje, która rośnie z dnia na dzień.. rozwija się jak małe dziecko, które z biegiem czasu poznaje świat, a w mgnieniu oka jest już dorosłą osobą.. tak samo jest z nadzieją. niby jest malutka, a jak przyjdzie co do czego, to rośnie tak, że wywołuje u mnie łzy, przez tą wzrastającą ciszę. ciszę, która krzyczy w moim sercu tak, że nie da się tego chwilami znieść. | gazowana
|
|
|
|