 |
pozostawiony przez kumpelę przy moim worku z butami kapsel od tymbarka z krótkim 'twoja kolej', masowe 'to mi też kup', kiedy ktoś ma zajawkę na zjedzenie batona, natychmiastowe 'ja pierdole, on się do nas śmieje', gdy na biologi pani wywieszana plakat ze szkieletem, znajomy, który standardowo już po trzech dniach nie ma podeszwy przy jednym bucie i twierdząc, że obydwa muszą wyglądać tak samo - odrywa drugą.
|
|
 |
podniósł wzrok znad zeszytu posyłając mi uśmiech. zamierzyłam się i delikatnie szturchnęłam Go nogą w piszczel. - przestań. - syknęłam robiąc żałosną minę. zaczął się śmiać, a zirytowana naszym zachowaniem nauczycielka w końcu zapytała czy może chcemy wyjść na chwilę i załatwić sprawy niezwiązane z lekcją. - nie trzeba. - odpowiedziałam Jej automatycznie zaciskając mocniej palce na długopisie. - trzeba, chodź. - złapał mnie za rękę i wyciągnął szybko z klasy dziękując chemiczce i zapewniając, że za minutkę jesteśmy. zamykając drzwi objął mnie w pasie i pocałował szybko. - kocham Cię, jak jebnięty kretyn jakiś, widzisz? - zagadnął. i był tylko On, miękkie kolana, zapach środku do mycia podłogi w powietrzu i długopis który wciąż zaciskałam w dłoni. - już, proszę pani. sama chemia. - stwierdził przepuszczając mnie chwilę potem w drzwiach, z szerokim uśmiechem na widok moich roztrzepanych włosów.
|
|
 |
nie tęsknię za wakacjami, choć nie wykluczam, że za miesiąc, czy dwa zacznę. co dzień wstaję z samego rana, ogarniam ciuchy, wiążę niezdarnie włosy, biorę rower i ruszam do tych ludzi. te twarze, te uśmiechy, słowa, te akcje, wspólne pompy, masowe kupowanie batonów w sklepiku, szturchanie się nogami pod ławką, czy nabijanie siniaków członkom przeciwnej drużyny. mocniej bijące serce, kiedy babka od wf-u na pytanie o to, co dzisiaj mamy mówi to krótkie 'siatkówka'. chuja, i zadają te kilka ćwiczeń dziennie, zapowiadają kartkówki, pytanie na ocenę, i każą napisać prasówkę - nieistotne, jest świetnie.
|
|
 |
Bo wypadek to dziwna rzecz... Nigdy go nie ma dopóki się nie zdarzy.
|
|
 |
`Mężczyźni zawsze kochają za coś. Za urodę, za charakter, za błysk w oczach.. A kobiety kochają po prostu, bezinteresownie.`
|
|
 |
Czasami jesteś smutny – powiedz mi o tym.
Będziemy razem szukać światełka w tunelu.
Czasami jesteś zmęczony – powiedz mi o tym.
Pomogę Ci dźwigać ciężar dnia.
Czasami masz dosyć – powiedz mi o tym.
Odsunę się.
Czasami czujesz ból – powiedz mi o tym.
Znajdę lekarstwo.
Czasami jesteś szczęśliwy – powiedz mi o tym.
Zobaczę Twoje skrzydła.
Czasami tęsknisz – powiedz mi o tym.
Wrócę.
Czasami się wahasz – powiedz mi o tym.
Pomogę Ci postawić wszystko na jedną kartę.
Czasami niszczysz – nie mów mi o tym.
Sama to widzę.
Czasami ranisz – nie mów mi o tym.
Chcę wierzyć, że nigdy nie sprawiłeś mi bólu...
|
|
 |
Czasem leżę w trawie i wcale mnie nie widać - mruknął Osiołek.
- I świat jest taki ładny!
A potem ktoś przychodzi i pyta:
jak się dziś czujesz?
I zaraz okazuje się, że okropnie.
|
|
 |
czasem po prostu nie ma co powiedzieć, bo wszystko brzmi zbyt banalnie ..
|
|
 |
Z nikim nie jest mi tak zwyczajnie jak z tobą i to właśnie jest wyjątkowe
|
|
 |
Ale wiedziała na pewno, że uwielbia brzmienie jego głosu, kiedy mówił jej, że on ją kocha; rozkoszowała się jego wzrokiem, gdy na nią patrzył, podobał jej się własny wizerunek , odbity w jego oczach.
|
|
 |
Może nie najważniejsze jest chcieć iść z kimś do łóżka, ale chcieć wstać następnego dnia rano i zrobić sobie nawzajem herbatę?
|
|
 |
.. co to za rodzina, skoro z góry wiesz, że nie będziesz mieć z nim dzieci ... ; (
|
|
|
|