 |
KUREK, ŻYGADŁO, JAROSZ ♥ JEST BRĄZ! DZIĘKUJEMY!
|
|
 |
obiecaj mi, ze pewnego dnia będziemy wracać do jednego domu, zasypiać i budzić się w jednym łóżku, jeść śniadanie w jednej kuchni, parzyć sobie nawzajem kawę po nieprzespanej nocy, dawać sobie całusa przed wyjściem do pracy, a potem wracać znów do siebie.
|
|
 |
czy się boję? no proste. przeraża mnie las nocą, przeraża mnie wiatr, jesień, spadające liście, zimne powietrze i pustka. Twój brak mnie przeraża, trzęsące się ręce, łzy na policzkach, i drżące wargi. przeraża mnie to, że bez Ciebie zwyczajnie umieram.
|
|
 |
najbardziej przeraża mnie świadomość tego, że wraz z pierwszymi spadającymi liśćmi ta zasklepiona już rana się odrodzi. zaboli na nowo, niczym oblana wrzątkiem.
|
|
 |
- mam . - ale co ? - Cię w dupie . / ogarnijpieprzonelove
|
|
 |
przyjaciele - bo to oni dają mi siłę by brnąć w to gówno zwane życiem dalej i się nie poddawać bez względu na wszystko . to oni dają mi wielkiego kopa w dupę, gdy mówię, że nie mam siły, albo nie dam rady . to oni mnie wspierają i są, chociaż na ich miejscu już dawno zostawiłabym taką dziewuchę jak ja - tą ze swoimi popierdolonymi zasadami i ciągłymi humorami . dziękuję Wam za wszystko co dla mnie zrobiliście . dziękuję, za to że jesteście / ogarnijpieprzonelove
|
|
 |
bo zasady miłości tworzone są przez nas od lat, które powoli niszczą i wypalają całe ciepło w ludziach . / ogarnijpieprzonelove
|
|
 |
koncertowo, afromental! :3, i żeby tylko wyjść z tego cało.
|
|
 |
nie lubię, kiedy ktoś wyjada mi jogobellę z lodówki, nie lubię zagiętych rogów przy książkach, kurzu i totalnej pustki w głowie. a jak czegoś nie lubię - to nie akceptuję tego, nie potrafię znieść i się na to konkretnie wkurzam. pamiętasz? 'nie lubię Cię', nie dotarło. jaśniej, tak po ludzku? weź wypierdalaj, bo mi na wzrok szkodliwie działasz.
|
|
 |
zakupy, potem krótkie świętowanie urodzin taty, nakurwianie jacksona w głośnikach, kiedy rozpakował już prezent, czytanie książki przy czym rozkmina czy nie iść na zawody strażackie i nie pofazować z kumplami, plus roznosi mnie na myśl o wieczornym koncercie. i uwielbiam takie weekendy, i żyć nie umierać, w sumie.
|
|
 |
a dzisiaj, gdy znajomi zapytali o Ciebie odpowiedziałam tylko, że nie utrzymujemy już kontaktu . / ogarnijpieprzonelove
|
|
 |
dzień po rozstaniu, kiedy z podpuchniętą od płaczu twarzą nie zastałam żywej duszy w domu - była tylko ta zaklejona koperta, a obok niej krótka informacja od mamy, że znalazła ją przed drzwiami, gdy wychodziła. Jego kaligrafia, moje imię na wierzchu, i treść - 'z narkomanem to jest tak, że się boi. i bierze, żeby się nie bać. jak ja. jak inni. ja się bałem. bałem się, że Cię stracę, że przestaniesz mnie kochać. grzałem, bo było pięknie. i Ty byłaś. teraz Cię nie ma, a ja nie umiem przestać. pozbierać się? bez serca?' i był mój cholerny krzyk rozdzierający gardło, łzy oblewające policzki i wiadomość od wspólnego kumpla, że się zabił. każdego poranka tam staję, przyglądając się płycie nagrobnej, Jego uśmiechniętej twarzy i napisowi: tak było prościej.
|
|
|
|