 |
nie odchodź już na tak długo,chyba, że powiesz jak żyć gdy powodów do życia brak. ;/
|
|
 |
Pozwól odejść tym, którzy nigdy nie będą przy tobie szczęśliwi.
|
|
 |
Nie przejmuj się porażkami. Przejmuj się szansami, które tracisz, gdy nie próbujesz.
|
|
 |
Miłość ? Miłość jest wtedy, kiedy nawet jak boli, to i tak wybrałabyś tego samego człowieka.
|
|
 |
Przepraszam, że się poddałam. Ale zrozum, sama nie dam rady walczyć o nasze szczęście.
|
|
 |
-mam kaloryfer. -taa, chyba wyłączony.:D
|
|
 |
Hm , Jakby Ci to delikatnie powiedzieć ? Jesteś dla mnie nikim suko .
|
|
 |
nie chce mi się już siedzieć na dostępnym na gg, by mieć nadzieję, że może akurat się odezwie. nie chcę już co dziesięć minut sprawdzać telefonu, bo może akurat napisał sms. nie chcę za każdym razem wychodząc ze szkoły rozglądać się we wszystkie strony, bo może on akurat tam stoi. nie chcę idąc przez miasto trzymać non stop uniesioną głowę, bo może akurat skończyło Ci się kakao i postanowiłeś iść do tego sklepu, obok którego właśnie przechodzę. no nie chcę, to boli.
|
|
 |
- Masz jakieś wady.? - Szczerość . - Myślę że to zaleta. - Gówno mnie obchodzi co myślisz.
|
|
 |
Miłość istnieje i nie umiera. Możliwe, że odchodzi, ale po to tylko, by odrodzić się doroślej, mniej zachłannie, bardziej tolerancyjnie i cierpliwie w innym związku.
|
|
 |
Oduczyłeś mnie palić, nazywałeś mnie głupolem i łobuzem, przyzwyczaiłeś mnie do swojego oddechu na moim karku. Zawsze poprawiałeś mi szalik i zapinałeś kurtkę po samą szyję, robiłeś najlepszą herbatę i zawsze miałeś przy sobie chusteczkę - dla mnie, a co najważniejsze zawsze przy mnie byłeś. A teraz odchodzisz czuję się jak sierota bez serca, rąk i nóg.
|
|
 |
Pamiętam teraz słowa babci która mówiła, że miłość jest tylko wtedy, kiedy chce się z daną osobą przeżywać wszystkie cztery pory roku. Kiedy chcesz z kimś uciekać przed wiosenną burzą pod obsypane kwieciem bzy. A latem zbierać z tym kimś jagody i pływać w rzece Jesienią robić razem powidła i uszczelniać okna przed wiatrem. Zimą pomagać przetrwać katar i długie wieczory. A jak już będzie zimno rozpalać razem ogień.
|
|
|
|