|
Pozwól mi milczeć. Wypowiadać słowa ciszą, która tak często potrafi krzyczeć.
|
|
|
samotność nie doskwiera, ona otula swoją ciszą , pozwala opróżnić umysł i dać upust wszelkim emocjom.
|
|
|
Dusisz się pod wpływem emocji, zamykasz oczy zwalczając kolejną falę wspomnień . A one wciąż napływają , z każdej strony napierają coraz mocniej .
|
|
|
Już nie płaczesz . Nie krzyczysz, nie robisz nic . Tylko czekasz, aż rozpacz cię pochłonie i zamknie w swych czeluściach na kolejny grudniowy wieczór .
|
|
|
Spróbuj piąć się w górę i nie upaść, zdobyć szczyt i pozostać na nim jak najdłużej .
|
|
|
Czasem przestajesz walczyć , przestajesz odczuwać . Masz ciało, ale nie ma w nim duszy . Uśmiechasz się, ale poruszają się tylko twoje mięśnie . Nic więcej . Na nic więcej Cię nie stać . Robisz to co wszyscy, podejmujesz te same wyzwania . Tylko oni nie rozumieją . Twojego bólu, tej nienawiści, która rozsadza twoje serce . Lecz i ona powoli ustaje , cicho i bezszelestnie ,opuszcza bijący mięsień aby pozostawić w nim próżnię . Nicość, w której powoli się zapadasz , każdy oddech sprawia ci ból, każdy kolejny wieczór niczym senny koszmar oplata twoje ciało . Chcesz krzyczeć, ale krzyk nie wydobywa się z twoich ust . Nie walczysz, słyszysz ? nie walczysz .
|
|
|
Ona potrzebowała jego ramion . Tej ciepłej i bezpiecznej przystani, która ratowała ją od utonięcia .
|
|
|
daj mi chwilę , zbiorę się do kupy, puszczę w twoją stronę jeden z tych nieszczerych uśmiechów po czym ruszę do przodu na przekór wszystkiemu .
|
|
|
moje życie to jeden wielki chlew , dziękuje za uwagę .
|
|
|
uśmiechnij się , to minie . Minie jak kolejny pieprzony dzień, miesiąc czy rok . Aż któregoś dnia, spojrzysz wstecz i ten uśmiech naprawdę będzie szczery .
|
|
|
spadam w dół, nie próbując nawet chwycić waszych rąk, by zatrzymać się choć na chwilę.
|
|
|
zgaś mój ból, aby nigdy więcej mojej duszy nie uwierał .
|
|
|
|