 |
Widzisz tyle, ile jesteś w stanie nazwać
|
|
 |
- Upić się szczęściem, by nie płakać więcej…
|
|
 |
-Marzę o jego ustach, ramionach, niebieskim spojrzeniu, którego czasem się boję. Marzę o jego oddechu i szepcie przy uchu.
-Więc idź do niego.
-Posłuchaj siebie.
-Idź.
-Ale..
-Po prostu idź.Resztę zostaw przeznaczeniu.
|
|
 |
-Policz do 3 i przestań Go kochać.
-1, 2. Co jest po 2?
-3
-Nie, nigdy nie powiem 3. Będę udawać, że nie potrafię liczyć
|
|
 |
` Kątem oka spoglądał na nią, pilnował jej wzrokiem, jednocześnie udając obojętnego./ shh
|
|
 |
Ściskasz palcami mój obojczyk, zbliżasz swoje usta do moich. Wiesz, że mnie nie zdobędziesz, ale każesz chwili trwać, jest taka tragicznie piękna.
|
|
 |
Tobie dedykuję mojego pierwszego papierosa i przesiąkniętą dymem koszulkę.
|
|
|
|