 |
ze łzami w oczach mówił, że miłość jest ich nadzieją
|
|
 |
znasz ty te stany, po ciemku sam w chacie, ręce się trzęsą, dreszcze gorączka, w oczach znów rozpacz, ratować nie można, wszystko cię straszy, ty znów majaczysz, znów słyszysz głosy, chcesz zagłuszyć je
|
|
 |
taki moment życia, w którym wyjdę, trzasnę drzwiami, nie chcę wiedzieć co będzie, nie chcę wiedzieć co z nami, nie mam czasu na rozmowę, nie mam czasu na spotkanie, nigdy więcej nie mów mi, że tego nie przeżywamy
|
|
 |
potrzebował jej bliskości, jej słów i wzroku.. bez tego wszystkiego celą stawał się jego pokój
|
|
 |
O czym mam mówić o zwycięstwie? Ponosisz klęskę kiedy nie masz z kim dzielić się szczęściem!
|
|
 |
Miej tą świadomość, że moja czarna lista zaczyna się ty kurwo od twojego nazwiska
|
|
 |
Płacisz słono, płacisz raz, płacisz drugi, jesteś głupi, wpadasz w długi, nie masz nawet na szlugi
|
|
 |
Nie żałować przez chwilę
Czy chce aż tyle? Wiem ze może to krępować
Ale to w jedna stronę bilet gdy mógłbym wszystko oddać
Pożycz mi dusze bym mógł się zobowiązać
|
|
 |
''hejty tu pieprzą wciąż, ale stary powiedz mi czego oni chcą?!''
|
|
 |
''hejty tu pieprzą wciąż, ale stary powiedz mi czego oni chcą?!''
|
|
 |
ostatni rok dał mi wiarę wiesz? daję Ci słowo,
uwierzyłem w to, że żeby być kimś, trzeba być sobą.
|
|
|
|