 |
nie muszę być pod wpływem alkoholu, ani żadnych grzybków halucynogennych, aby stanąć na balkonie w środku nocy i zacząć krzyczeć do nieba, jak bardzo Cię kocham. /abstracion
|
|
 |
kazałam zabrać ją z moich oczu, krzycząc, że zaraz nie wytrzymam. nie byłam w stanie patrzeć, na kogoś kto zabrał mi powód do uśmiechu. kogoś, dzięki komu miałam powód do codziennego oddychania. gdyby mnie wtedy, od niej nie odciągnęli ... stałaby się sprawiedliwość. odebrałabym jej życie. tak samo, jak ona odebrał je mnie./ abstraction
|
|
 |
Mogłaby się w nim zakochać i być szczęśliwa. Spędzić wspólnie resztę życia, razem się zestarzeć. Wyobraziła sobie wszystkie śniadania i wieczory przed kominkiem, i zaczęła żałować, że nie potrafi kochać.
|
|
 |
Dziwnie tak kiedy na nikim Ci nie zależy. Nie czekasz na żadna wiadomość. Nie myślisz o nikim przed snem. Nie czujesz strachu, ze ktoś zniknie. Dziwnie. Bezpiecznie. Pusto. Nie jestem jednak pewna czy to poczucie bezpieczeństwa mi się podoba.
|
|
 |
ej przepraszam, ale rękawy są za długie, a ten pokój nie ma klamek.
|
|
 |
To on zawsze był tym od gadania, pocieszania i mówienia, że wszystko będzie zajebiste jak stepujące misie.
|
|
 |
A teraz ci moge spojrzeć prosto w oczy i powiedzieć "NIE KOCHAM CIĘ KURWA" / emisremi
|
|
 |
nie myśl sobie ,że między nami będzie zgoda ,charyzmą miażdży cie doda.
|
|
 |
nie kochałem cię jak brata ale źle ci nie życzyłem, dziś życzę ci najgorzej kurwą jesteś, będziesz, byłeś..
|
|
 |
rozrywką dla mnie,urządzić ci piekło.
|
|
 |
też chciałabym mieć to wszystko w dupie , uwierz . / phineas
|
|
 |
Kręci mi się w głowie, mózg opada na kołnierz, chyba to koniec, czuję ze spadam na mordę.
|
|
|
|