 |
|
jesteś dla mnie na prawdę najważniejszy i o tym bardzo dobrze wiesz. wiesz jak kocham nasze wygłupy, śmiech, jak mnie gilgoczesz, żebym się uśmiechnęła, nasze zakupy, jak się siłujemy, jak mnie przytulasz, jak się śmiejesz z moich głupich pomysłów, jak trzymasz mnie mocno gdy idę po krawężniku, bo Ty boisz się, żebym sie nie przewróciła, kocham jak spieramy się o to jak trzymać rączkę, mimo, że to banalne kocham wszystko z Tobą, chmurko
|
|
 |
|
weź sie kurwa teleportuj do mnie .
|
|
 |
|
Myślę jedno, robię drugie, mówię trzecie, czwarte wiem, a piąte przeczuwam. jestem kobietą!
|
|
 |
|
możesz być pewny na sto pro i wierzyć na sto pro, że tylko Ciebie tak kocham i będę kochać na wieki .
|
|
 |
|
czemu jestem taka, że wszystkim się przejmuje, wszystko przeżywam, mam zbyt dużo uczuć w środku, często burdel w głowie, często nie mam już sił i nie daję rady ?
|
|
 |
|
- Za kogo Ty mnie masz!?
- Za kobietę, z którą chciałbym spędzić życie.
|
|
 |
|
przychodzi taki dzień, kiedy nawet żelki haribo, kilo truskawek i ulubiona piosenka, nie, są w stanie Cię uszczęśliwić. kiedy stając przed lustrem, potrafisz bez ogródek wykrzyczeć, że nienawidzisz samej siebie.
|
|
 |
|
oglądać te durnowate komedie romantyczne i pochłaniając litrami lody, zazdrościć bohaterom happy end'u.
|
|
 |
|
codziennie siedzę pół nocy na parapecie z gorącym kubkiem czekolady i mam nadzieje, że któraś z gwiazd pomoże mi podjąć decyzje.
|
|
 |
|
Twoja mała dziewczynka ponownie znalazła sens życia. już nie płacze za każdym razem, gdy widzi Cię z inną, nie tęskni i nie pragnie byś wrócił. jest szczęśliwa, bez Ciebie.
|
|
 |
|
codziennie rano wstaję, ubieram się, układam lekko pofalowane włosy i maluje rzęsy. ale nie patrze sobie prosto w oczy. boję sie, że zobacze w nich iskierki miłości.
|
|
 |
|
są takie momenty, kiedy każdy z nas ma dość... dość krzyczących wiecznie rodziców, dość wysłuchiwania z ust mamy swoich wad, dość deszczu, dość upałów, dość łez wycieranych nocą w poduszkę, dość samotnych spacerów ze słuchawkami w uszach, dość wszystkiego. wtedy najchętniej wybieglibyśmy z domu pakując w torbę portfel, prince polo, butelkę z mineralną wodą i ucieklibyśmy na dworzec czekając na pociąg do wiecznego szczęścia. na pociąg do miejsca gdzie nikt nas nie zna, gdzie można by było ułożyć wszystko od nowa. ułożyć tak jak sami tego chcemy. pojechać w miejsce, gdzie moglibyśmy być reżyserami własnego życia.
|
|
|
|