 |
myślisz już ,że sobie radzisz, a tu nagle ktoś napierdala ci wspomnieniami po plecach.
|
|
 |
papieros w jego ustach brzmiał idealnie i pragnęłam być dymem w jego płucach, łykiem kawy w gardle, wiatrem w jego włosach.
|
|
 |
ustawił o niej opis na gadu, zmienił status związku na facebooku, ale i tak dzieliły ich te setki kilometrów ... jak myslisz, była szczęśliwa?
|
|
 |
ustawił o niej opis na gadu, zmienił status związku na facebooku, ale i tak dzieliły ich te setki kilometrów ... jak myslisz, była szczęśliwa?
|
|
 |
obojętność drugiej osoby zabija.
|
|
 |
oficjalnie stwierdzam iż jeszcze nigdy mi tak nie zależało jak teraz. nigdy kurwa nigdy. !!!
|
|
 |
jeżeli ktoś sprawia, że się uśmiechasz to nie udawaj, że to nic nie znaczy.
|
|
 |
zaryzykowaliśmy miłość i przegraliśmy
|
|
 |
zdyszana ominęła ostatni schodek na siódmym piętrze Jego bloku. stanęła przed drzwiami unosząc dłoń ku dzwonkowi. chwilę się zawahała , po czym z ogromną determinacją przytrzymała biały przycisk. zrobiła lekki krok do tyłu czując na plecach powiew chłodnego wiatru. wzięła głęboki oddech patrząc jak powoli uchylają się drzwi. otworzył je szerzej, stając przed Nią w rozpiętych spodniach i bez koszulki. pociągnięciem ręki ogarnął roztrzepane włosy patrząc się swoim pociągającym spojrzeniem. chciała już do Niego podejść, rzucić mu się w silnie zbudowane ramiona i wyszeptać ' tęskniłam, wiesz? ' . ale nie zdążyła, pod Jego ramię wdrapała się mała blondynka owinięta w biały ręcznik. pocałowała go w policzek gładząc Jego dobrze zbudowane ciało. serce zabiło Jej szybciej, łzy same zaczęły spływać z zaczerwienionych z bezsenności oczu. wycofała się, szybko zbiegając po schodach. piętro niżej upadła, zanosząc się głośnym szlochem. a On ? zatrzasnął za Nią drzwi świadomie raniąc dalej . [ yezoo ]
|
|
 |
Ludzie, którzy piją są dla mnie niczym... niczym bracia.
|
|
 |
Najbardziej boli to ,że tak nagle wszystko poszło się jebać.
|
|
 |
I ciągnie mnie do tego skurwiela, mimo tego, że tak mnie krzywdzi .
|
|
|
|