Gdy twarz jej wykrzywia grymas udręki,
a łzy torują drogę przez przymknięte powieki.
Jesteś obok, ale odchodzisz jutro,
archanioł konający, porażkę studzi wódką. /Pihu.
Idealna fikcja po której ślad zaginął. Dziś traktuję go, jak coś czego nigdy nie było. Nie idzie się na tyle mocno przywiązać do wirtualnego świata. /improwizacyjna