|
Odeszła i mam wrażenie, że tym razem zrobiła to na dobre. Kolejny raz mnie zostawiła. I boli mnie serce, i nogi i ręce. Boli mnie wszystko - jakbym spadał, i spadał i wiedział, że zginę zgnieciony przez ziemię, przejechany przez walec, rozbity jak szklanka - miliony kawałków na mojej podłodze. I smutek ogromny, bo dusza ma skomle, i woła i płacze. Jęki me straszne wołają do wszystkich i nikt ich nie słyszy. Zaciągam się dymem i czuję choć część jej zapachu, Nikt nigdy nie kochał tak mocno.
|
|
|
Mama zawsze była mi najbliższą osobą, tak samo jak ona, ale kiedy mówiłem jej o tym co się stało było widać, że jej serce matki pęka, krwawi i boli, Nie sądziła, że zobaczy swoje dziecko tak bardzo cierpiące z miłości, Objęła mnie i nawet nie starała się tłumaczyć mi, że jeszcze znajdę miłość i będę szczęśliwy, bo czas leczy rany, Wiedziała, że gdyby to powiedziała, to bym się od niej oddalił. Tamtego dnia płakaliśmy razem, ja przez stratę, a ona przez to, że nie potrafiła znieść, że cierpię. Każdego dnia patrzę w jej twarz i wiem, że mnie kocha, bezgraniczna rodzicielska miłość, A ja pokazuję ten wystudiowany uśmiech, żeby się nie martwiła i była spokojna, Mimo to zdarzają się noce, kiedy udaję, że śpię a mama wchodzi do mojego pokoju, siada przy moim łóżku, modli się szeptem po czym całuje mnie w czoło i wychodzi. Kocham moją mamę za każdy kolejny dzień. / retrospekcja masxsentymentalny
|
|
|
Kimże bym był bez ciebie. Jedynie wiatrem we włosach, powietrzem dla płuc, najmniej istotnym elementem układanki, każdym oddechem twych płuc, choć niewidzialnym ale odczuwalnym, emocją, która upadła ze znacznej wysokości ale żyje i czołga się dalej...
|
|
|
Trzeba wziąć się w garść, przecież jesteś już dorosły. Nie możesz całe życie rozpaczać, bo znowu w życiu ci nie wyszło. Nie bój się. Zawsze możesz wrócić do autopilota. Będziesz leciał do przodu nie patrząc na to co robisz. A potem leżał nocami w łóżku starając się nie zasnąć, bo są te sny, które zamiast dać trochę spokoju to niszczą Cię od środka. I nic nie możesz zmienić. Często myślisz o odpuszczeniu sobie. O zaprzestaniu udawania, że nadal żyjesz. To byłby straszny widok. Gdyby ktoś mógł spojrzeć na moje wewnętrzne ja... zobaczyłby zniszczonego przez życie starca, który nadal uważa, że jest młody, bo takie ma ciało. Ale ten starzec wciąż czeka, siedzi w bujanym fotelu i czeka na swoją miłość. Widzi wnuki i swoje dzieci, które kocha, ale myśli o tym, że utracił kiedyś to, co było mu najdroższe. I nigdy się z tym nie pogodzi. Nigdy nie będzie szczęśliwy w pełni. Wie, że ona już nie wróci, ale będzie żył tą nadzieją, bo ona gdzieś tam jest. Będzie cierpiał tylko...całe życie.
|
|
|
Tym razem mam w sobie jakąś siłę. I być może po prostu wrócę do tego, jak wyglądało moje życie zanim wróciła, ale mam siłę, żeby żyć dalej. Nie jestem już tym żałosnym kolesiem, który myślał, że jego świat się zawalił. Wiem doskonale, co byłem jej w stanie dać i wiem też, że pewnego dnia zrozumie, że to ja jestem tym jedynym. Nie, nie spodziewam się, że się do mnie odezwie. Będzie żyła dalej. Taka już jest, nigdy nie zrezygnuje z siebie samej dla kogoś. Ale czy to takie złe? Sam już nie wiem. Wiem tylko, że trzeba teraz skupić się na najważniejszych rzeczach. Mam studia, ćwiczę, pracuję. Mam przyjaciół na których zawsze mogę liczyć. Muszę się skupić na najważniejszych rzeczach. Zaszła we mnie zmiana i to jej zasługa. Zrozumiałem, że to nie była w żadnym stopniu moja wina. Zrobiłem wszystko dobrze. Widziałem to dojrzale i pewnie. Teraz? Czas na gonienie marzeń. Miłość potrafi tylko zabijać. Dlatego już zawsze będę sam. I to nie jest mówione z żalem. Na zawsze sam. Decyzja.
|
|
|
Poradziłem sobie ze śmiercią, więc przeżyję złamane przez kobietę mojego życia serce.
|
|
|
Od miłego gościa, który zawsze tracił to, co podobno miał, do pewnego siebie, nieszczęśliwego gnoja, który bierze to na co ma ochotę i powrót do tego psa, którym byłem. Taka zmiana, która niczego nie zmienia.
|
|
|
Czy to możliwe, że coś co wydawało się tak bliskie i nareszcie prawdziwe, może skończyć się w tak prosty sposób?
|
|
|
[1] "To, co czuję jest dla Ciebie nieużyteczne, wiem. Ale kiedyś będziesz miał wiele rzeczy za sobą i mało przed sobą. Będziesz może szukał wśród wspomnienia jakiegoś oparcia, czegoś, od czego zaczyna się rachubę lub na czym się ją kończy. Będziesz już całkiem inny i wszystko będzie inne, i nie wiem, gdzie będę, ale to nie ważne. (...)
|
|
|
[2] Pomyśl wtedy, że mogłeś mieć moje sny i głos i troski i nieznane mi jeszcze pomysły. I moją niecierpliwość i nieśmiałość, że w taki sposób mogłeś mieć świat po raz drugi. A kiedy będziesz tak myślał, nie ważne będzie, żeś nie umiał, czy nie chciał tego mieć. (...) Ważne będzie tylko, że byłeś moją słabością i siłą, utratą i odzyskaniem, światłem, ciemnością, bólem – to znaczy życiem…
|
|
|
[3] Będziesz trwał w pyle, w który zmieni się moja pamięć zatrzymana na zawsze, silniejsza niż czas, niż gwiazdy, silniejsza niż śmierć… (...) Milczysz? To dobrze. Nie mów 'zapomnij'. Nie mów tak. Jesteś przecież rozumnym mężczyzną.
|
|
|
[4] Więc gdybym zapomniała, to nie byłabym już ja, bo Ty wszedłeś we wszystkie moje rzeczy, zmieszałeś się z najdawniejszymi wspomnieniami, doszedłeś tam, gdzie nie ma jeszcze myśli, gdzie nie rodzą się nawet sny. I gdyby ktoś wydarł Cię ze mnie, zostałaby pustka, jak gdyby nigdy mnie nie było… (...) Chciałam o Tobie zapomnieć, jednak gdy patrzyłam na Błękitną Ziemię, było tak, jakbym patrzyła na Ciebie. Bo Ty jesteś wszędzie, gdzie patrzę". / Stanisław Lem - Obłok Magellana
|
|
|
|