 |
Z czasem człowiek wymięka, wiesz?
|
|
 |
Dziś Cię nie kocham. Dziś Cię nienawidzę.
|
|
 |
Co w nim kochałam? Dosłownie wszystko. Kochałam słowa, które rozbierały mnie z każdych wątpliwości i tak bezmyślnie gwałciły moją duszę. Kochałam błękit jego oczu, przypominający skrawki nieba. Kochałam jego głos, zapewniający o uczuciach, którymi mnie darzył. Kochałam dotyk, który potrafił zagoić każdą z ran. Kochałam koszule, które zostawiał u mnie, a potem zakładając je wpajałam się w ich zapach. Kochałam jego obecność, przy której czułam się najbezpieczniejsza. Kochałam łobuzerski uśmiech, który oznaczał tylko jedno. Najbardziej jednak to kochałam Go… kochać./ Salidadelsol
|
|
 |
mam ochotę zadzwonić i powiedzieć że to koniec oddać tą rzecz z palca i się uwolnić.
|
|
 |
Niby taki cudowny taki wspaniały, a tak naprawdę zwykły dupek, zawracasz mi głowę i serce ot tak, niepokoisz moich znajomych i odcinasz mnie od nich, a sam spotykasz się z kim chcesz.
|
|
 |
Niby kochasz. Ale nie czuć tego, nie widać, nie słychać.
|
|
 |
Ostatni raz siedzę w domu sama, gdy Ty się bawisz. Ostatni.
|
|
 |
I pisząc te słowa Ty dzwonisz, choć nie mam ochoty z Tobą gadać i pytasz prosisz.. a mnie to nie obchodzi, rób co chcesz, nie dotyczy mnie to.
|
|
 |
Nie pisz nie dzwoń. Nie mam ochoty Cię dziś słuchać widzieć. Nawet myśleć o Tobie mi się nie chce. Mam ochotę Ci wszystko wykrzyczeć albo nie mam ochotę Cię uderzyć, mocno gdzie z każdym ciosem wyjdą ze mnie te złe emocje, ten ból, ta przykrość, ta rozpacz...
|
|
 |
Deszcz nieustannie pada, poziom morza się podniósł, rzeki zaczęły wylewać, a z moich oczu poleciały najszczęśliwsze łzy. Wszystko przez uścisk tej malutkiej dłoni na moim palcu. Lodowce mojego serca zaczęły się topić. / Salidadelsol
|
|
 |
Nie jestem idealna, ale kocham Cie z całego serca.
|
|
 |
Obiecaj mi, że nic się nie zmieni, bynajmniej na gorsze.
|
|
|
|