 |
To, co ważne jest dla mnie, dla nich może znaczyć zupełnie nic.
|
|
 |
Kolejny raz wyjmij to z folii, wciśnij play, olejmy czas. Ponoć on to pieniądz, więc olejmy hajs, parę dych za bilet do chmur. Polećmy tam, tam, tam gdzie muzyka nie zeszła na drugi plan.
|
|
 |
chciałabym jakoś wyjebać z mózgu płat czołowy, który steruje mową, myślami, emocjami i ruchem. przynajmniej nie mówiłabym o nim, nie myślałabym o nim, nie kochałabym go i nie mogła biegać za nim jak jakaś skończona kretynka.
|
|
 |
za każdym kolejnym razem, prymitywnie sobie powtarzamy jakimi skurwysynami jest płeć brzydsza. jak bardzo ranią, zawodzą, krzywdzą i odchodzą. pojawiają się, żeby nabrudzić. spierdalają, a my sprzątamy. ale mimo tego i tak się decydujemy na kolejnego z nich. mając świadomość ile będziemy zamiatać wspomnienia pod dywam i jak długo spierać wino z pościeli. wiemy, że czeka nas sprzątanie jak po dużym ruchu w burdelu, ale i tak się na to decydujemy dla pierdolonego czucia się potrzebną.
|
|
 |
nie obiecuj, że bedziesz. obiecaj, że pojawisz się chociaż raz w tygodniu, żeby potrzymać mnie za rękę. w to jestem bardziej skłonna uwierzyć. i zdecydowanie bardziej wolę być trzymana za rękę, nijeżeli za serce.
|
|
 |
powiedział, że kocha odchodząc. wolałaby, żeby ją nienawidził zostając.
|
|
 |
nie rozumiesz, nie widzisz tego co jest dla Ciebie tlenem. absurdem jest fakt, ze zauwazasz to dopiero gdy odetna Ci jego dopływ. dusisz się, po omacku starając się nabrać powietrza. wspomnienia, który jak zakażony tlen wirują w Twoich płucach dusząc Cię jeszcze bardziej. nie możesz otworzyć okna. jesteś bez wyjścia. dławienie się brakiem powietrza, czegoś najcenniejszego, najistotniejszego jest Twoim jedyną opcją, jaką możesz brać pod uwagę. warto doceniać, że nasze serce ma czym oddychać. w każdej chwili ktoś może nam zapierdolić butle tlenową. nasze szczęście.
|
|
 |
już wiem, dlaczego ostatnio tak często myślałam o naszych początkach- ludzie wspominają o początkach znajomości, miłości tylko wtedy, gdy coś się kończy..
|
|
 |
piękna pogoda na najebanie się, czyż nie?;-)
|
|
 |
pamiętam każdą naszą rozmowę, każdy dzień który spędziliśmy razem. pamiętam gdy opowiadałeś mi, że gdy miałeś 8 lat upadłeś i rozciąłeś sobie głowę o krawężnik-dlatego ta blizna na czole. pamiętam każde twoje słowo, twój zapach, twoje ulubione slipki, twój ulubiony podkoszulek. pamiętam datę i godzinę kiedy wsiadałeś do tego przeklętego auta. pamiętam pisk opon, i głośny huk. pamiętam wszystko. a teraz stoję w twojej koszuli i płacząc patrzę się w niebo, prosząc gwiazdy by oddały mi ciebie.
|
|
 |
to nie faceci są beznadziejni. to nie oni dają nam złudne nadzieje. to my. to my-kobiety- wyobrażamy sobie za dużo, wtedy gdy oni z nami tylko rozmawiają, czy całują nas na pożegnanie w policzek. myślimy sobie, że to ten jedyny, że na pewno coś z tego będzie. a facet tak po prostu myśli sobie 'spoko kumpela.'
|
|
 |
śmierć przychodzi tak cicho i nieoczekiwanie. nikt nie słyszał dźwięku śmierci. jest jak zjebany ninja. przychodzi, zrobi rozróbę i znika.
|
|
|
|