głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika karlaa18

szał pustych laleczek i egoistycznych kenów   w sklepie z zabawkami zwanym potocznie ' życiem' !    face2face

face2face dodano: 1 grudnia 2010

szał pustych laleczek i egoistycznych kenów , w sklepie z zabawkami zwanym potocznie ' życiem' ! || face2face

jestem inna  bo nie marzę o romantycznych kolacjach we dwoje  czy o spacerach brzegiem morza . Pragnę tylko wspólnych zakupów w sklepie  esemesów na dobranoc  zwyczajnej  treściwej rozmowy  czy przelotnych pocałunków w usta na pożegnanie. Nie koniecznie długich i namiętnych. Bo mi wystarczą małe gesty  by poczuć miłość. Bo czasami krótkie tęsknię  oznacza więcej niż tysiąc innych słów.    face2face

face2face dodano: 1 grudnia 2010

jestem inna, bo nie marzę o romantycznych kolacjach we dwoje, czy o spacerach brzegiem morza . Pragnę tylko wspólnych zakupów w sklepie, esemesów na dobranoc, zwyczajnej, treściwej rozmowy, czy przelotnych pocałunków w usta na pożegnanie. Nie koniecznie długich i namiętnych. Bo mi wystarczą małe gesty, by poczuć miłość. Bo czasami krótkie tęsknię, oznacza więcej niż tysiąc innych słów. || face2face

Pamiętam dzień w którym pierwszy raz do mnie napisałeś.Byłam zaskoczona ale i szczęśliwa.Nie mogłam uwierzyć że ktoś taki jak Ty mógłby zainteresować się moją osobą.Ale tak było..Pamiętam naszą pierwszą rozmowę spotkanie..w końcu nasz pierwszy pocałunek..Pamiętam wszystko choć od naszego ostatniego spotkania minął prawie miesiąc   miesiąc   który odmienił moje życie który przewrócił je o 180 stopni który rozpieprzył wszystko co było tak poukładane..Dziś to ja spędzam samotne wieczory  to ja płacze w poduszkę i śpie z pluszakiem nazwanym Twoim imieniem.. zrobiłabym wszystko by móc choć na chwilę utonąć w Twoich ramionach i zatopić swoje usta w Twoich wargach...Nawet nie wiesz jak mi cholernie Ciebie brakuje!    face2face

face2face dodano: 1 grudnia 2010

Pamiętam dzień,w którym pierwszy raz do mnie napisałeś.Byłam zaskoczona,ale i szczęśliwa.Nie mogłam uwierzyć,że ktoś taki jak Ty mógłby zainteresować się moją osobą.Ale tak było..Pamiętam naszą pierwszą rozmowę,spotkanie..w końcu nasz pierwszy pocałunek..Pamiętam wszystko choć od naszego ostatniego spotkania minął prawie miesiąc , miesiąc , który odmienił moje życie,który przewrócił je o 180 stopni,który rozpieprzył wszystko co było tak poukładane..Dziś to ja spędzam samotne wieczory, to ja płacze w poduszkę i śpie z pluszakiem nazwanym Twoim imieniem.. zrobiłabym wszystko by móc choć na chwilę utonąć w Twoich ramionach i zatopić swoje usta w Twoich wargach...Nawet nie wiesz jak mi cholernie Ciebie brakuje! || face2face

możesz zajść mi drogę z pistoletem w ręku. do błędu i tak się nie przyznam do błędu. możesz przyłożyć nóż do mojego gardła  podczas czkawki. i tak nie przeproszę. możesz mnie zakneblować i schować w swojej szafie. i tak nie wydukam  że tęskniłam.

abstracion dodano: 1 grudnia 2010

możesz zajść mi drogę z pistoletem w ręku. do błędu i tak się nie przyznam do błędu. możesz przyłożyć nóż do mojego gardła, podczas czkawki. i tak nie przeproszę. możesz mnie zakneblować i schować w swojej szafie. i tak nie wydukam, że tęskniłam.

w końcu  niby mimochodem   zapomniałam. przestałam odczuwać jakąkolwiek potrzebę świadomości  czy jeszcze żyjesz. przestałam się łudzić  że tego feralnego dnia  kiedy poszedłeś do kiosku  żeby kupić moje ulubione gumy balonowe  przy powrocie   zwyczajnie zabłądziłeś.

abstracion dodano: 1 grudnia 2010

w końcu, niby mimochodem - zapomniałam. przestałam odczuwać jakąkolwiek potrzebę świadomości, czy jeszcze żyjesz. przestałam się łudzić, że tego feralnego dnia, kiedy poszedłeś do kiosku, żeby kupić moje ulubione gumy balonowe, przy powrocie - zwyczajnie zabłądziłeś.

wiesz  czasem chciałabym się nie bać mówić głośno o swoich uczuciach. o tym  że kogoś kocham  lubię czy nawet o tym  że jest dla mnie kimś ważnym  i że bez niego moje życie nie miałby sensu. chyba właśnie mówienie prosto i szczerze o swoich uczuciach jest w życiu najtrudniejsze.    face2face

face2face dodano: 1 grudnia 2010

wiesz, czasem chciałabym się nie bać mówić głośno o swoich uczuciach. o tym, że kogoś kocham, lubię czy nawet o tym, że jest dla mnie kimś ważnym, i że bez niego moje życie nie miałby sensu. chyba właśnie mówienie prosto i szczerze o swoich uczuciach jest w życiu najtrudniejsze. || face2face

gdybym wiedziała  że umrzesz ... że siła wyższa z niewiadomych mi przyczyn  zabierze Cię do siebie. to uwierz  że skończyłabym z Tobą. wolałabym żyć ze świadomością  że sama się Ciebie pozbyłam niż z tą  że ktoś mi Ciebie zabrał.

abstracion dodano: 30 listopada 2010

gdybym wiedziała, że umrzesz ... że siła wyższa z niewiadomych mi przyczyn, zabierze Cię do siebie. to uwierz, że skończyłabym z Tobą. wolałabym żyć ze świadomością, że sama się Ciebie pozbyłam niż z tą, że ktoś mi Ciebie zabrał.

najbardziej brakowało mi Ciebie  kiedy poślizgnęłam się na tym wrednym i niesamowicie złośliwym lodzie. leżałam jak małe androgyniczne stworzonko w zaspie  białego puchu  krzycząc Twoje imię. obiecałeś być moim bohaterem. zanosząc się płaczem  czekałam  aż przybiegniesz mi na pomoc. nie wspominałeś  że w tej bajce zwanej życiem  bohaterowie są śmiertelni.

abstracion dodano: 30 listopada 2010

najbardziej brakowało mi Ciebie, kiedy poślizgnęłam się na tym wrednym i niesamowicie złośliwym lodzie. leżałam jak małe androgyniczne stworzonko w zaspie, białego puchu, krzycząc Twoje imię. obiecałeś być moim bohaterem. zanosząc się płaczem, czekałam, aż przybiegniesz mi na pomoc. nie wspominałeś, że w tej bajce zwanej życiem, bohaterowie są śmiertelni.

stwierdzenie  że jestem wyglądam na zakochaną  traktuję jako obelgę. przecież nigdy naumyślnie  nie doprowadziłabym się do tak opłakanego stanu.

abstracion dodano: 30 listopada 2010

stwierdzenie, że jestem wyglądam na zakochaną, traktuję jako obelgę. przecież nigdy naumyślnie, nie doprowadziłabym się do tak opłakanego stanu.

najbardziej lubię Twoje powroty. to  kiedy po kilku miesiącach rozłąki  wracasz  a ja wieszam Ci się na szyi i szlochając w ramię  powtarzam jak mantrę  że tęskniłam. ciągły  mający swoje podstawy strach. koszmary i mój rozpaczliwy krzyk w środku nocy z obawy  czy nic Ci nie jest. trzęsące się z nie pokoju dłonie  nie mogące utrzymać filiżanki kawy. wszystko ze strachu przed tym czy żyjesz. przed tym  czy te paręset kilometrów dalej  na tej krwiożerczej wojnie  nie pozbawili Cię życia. związałam się z żołnierzem. oddałam swoje serce do depozytu  śmierci.

abstracion dodano: 30 listopada 2010

najbardziej lubię Twoje powroty. to, kiedy po kilku miesiącach rozłąki, wracasz, a ja wieszam Ci się na szyi i szlochając w ramię, powtarzam jak mantrę, że tęskniłam. ciągły, mający swoje podstawy strach. koszmary i mój rozpaczliwy krzyk w środku nocy z obawy, czy nic Ci nie jest. trzęsące się z nie pokoju dłonie, nie mogące utrzymać filiżanki kawy. wszystko ze strachu przed tym czy żyjesz. przed tym, czy te paręset kilometrów dalej, na tej krwiożerczej wojnie, nie pozbawili Cię życia. związałam się z żołnierzem. oddałam swoje serce do depozytu, śmierci.

dzień w którym Cię poznałam  oficjalnie zaznaczyłam w kalendarzu  obrysowując cyferkę napisaną drobnym druczkiem w gigantyczne serce  czerwonym flamastrem. obchodzę co roku  uroczyście ten dzień. rzucam lotkami w Twoje zdjęcie powieszone na drzwiach  a Twoją laleczkę voodoo  molestuję gasząc na niej moje papierosy. lubię tą delikatną formę sadyzmu. choć w niewielkim stopniu  pomaga uwolnić mój niesmak względem Ciebie.

abstracion dodano: 30 listopada 2010

dzień w którym Cię poznałam, oficjalnie zaznaczyłam w kalendarzu, obrysowując cyferkę napisaną drobnym druczkiem w gigantyczne serce, czerwonym flamastrem. obchodzę co roku, uroczyście ten dzień. rzucam lotkami w Twoje zdjęcie powieszone na drzwiach, a Twoją laleczkę voodoo, molestuję gasząc na niej moje papierosy. lubię tą delikatną formę sadyzmu. choć w niewielkim stopniu, pomaga uwolnić mój niesmak względem Ciebie.

do dzisiaj pamiętam  Twój telefon o 4 nad ranem. zacząłeś krzyczeć  że natychmiast mam zejść na dół. ledwo rozbudzona  w pidżamie zbiegłam na dół  wystraszona  że coś Ci się stało. 'co jest grane?!' krzyczałam  zbiegając po schodach. będąc na dole  przetarłam oczy z niedowierzania. stałeś roześmiany  a na śniegu z miliarda płatków czerwonych róż było ułożonego gigantyczne serce. 'zwariowałeś?!'   krzyczałam  płacząc ze wzruszenia. założyłeś na moje zmarznięte ramiona  swoją kurtkę  a później wziąłeś na ręce  zauważywszy  że stoję boso na białym puchu.   chyba czegoś zapomniałaś   wydukałeś  patrząc na moje zziębnięte stopy.   a Ty  gdybyś miał świadomość  że jestem w niebiezpieczeństwie  zamiast lecieć mi na pomoc  szukałbyś kapci?   spytałam  całując go rozkosznie.

abstracion dodano: 29 listopada 2010

do dzisiaj pamiętam, Twój telefon o 4 nad ranem. zacząłeś krzyczeć, że natychmiast mam zejść na dół. ledwo rozbudzona, w pidżamie zbiegłam na dół, wystraszona, że coś Ci się stało. 'co jest grane?!' krzyczałam, zbiegając po schodach. będąc na dole, przetarłam oczy z niedowierzania. stałeś roześmiany, a na śniegu z miliarda płatków czerwonych róż było ułożonego gigantyczne serce. 'zwariowałeś?!' - krzyczałam, płacząc ze wzruszenia. założyłeś na moje zmarznięte ramiona, swoją kurtkę, a później wziąłeś na ręce, zauważywszy, że stoję boso na białym puchu. - chyba czegoś zapomniałaś - wydukałeś, patrząc na moje zziębnięte stopy. - a Ty, gdybyś miał świadomość, że jestem w niebiezpieczeństwie, zamiast lecieć mi na pomoc, szukałbyś kapci? - spytałam, całując go rozkosznie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć