 |
|
nie lubię, kiedy ktoś coś, a potem nagle nic.
|
|
 |
|
W sumie to już sama nie wiem czego chcę. Czuje się zupełnie tak, jakby ktoś wyjął mi mózg, podeptał i włożył z powrotem.
|
|
 |
|
biegnę przed siebie nieznaną mi drogą, nie wiem gdzie, po co i nie wiem dla kogo.
|
|
 |
|
Czym są wspomnienia? Każde z nich, te większe, jak i te mniejsze, mają swój kolor, zapach, smak. Niektóre spływają delikatnie na dno duszy a inne zarysowują się w niej zapamiętale, nie pytając nas o zdanie.
|
|
 |
|
czasem się zastanawiam co bym teraz robiła, gdybym któregoś dnia nie natrafiła na tą stronę. jak zapełniałabym czas w niedzielne południa, gdybym tamtej wielkanocy ubiegłego roku nie pojechała do stajni i nie wsiadła na krótką naukę na kucyka. i czy moje serce biłoby normalnie, gdyby kiedyś nie natchnęło się na Niego?
|
|
 |
|
chciał tu być. chciał przyciskać mnie do klatki piersiowej, słuchać bicia mojego serca, chciał mnie dotykać. chciał pomóc wydostać mi się z dna, podać mi rękę i wyciągnąć na sam szczyt. chciał splatać swoje palce z moimi, całować moje usta i życzyć szeptem dobrych snów na dobranoc. chciał pomóc mi zapomnieć, ale znów, znów odległość.
|
|
 |
|
wstałam z łóżka, nałożyłam makijaż na twarz, wcisnęłam bardziej wyjściowe ciuchy, niż piżama - i stanęłam oko w oko z ludźmi. przestałam łkać, co noc w poduszkę, podczas kiedy On zalewał się do nieprzytomności zaliczając kolejne panienki. zaczęłam mówić, co mnie boli, co mi przeszkadza, czego nienawidzę, nie akceptuję, co uwielbiam, i czego oczekuję. znalazłam osobę, która chciała tego słuchać, pragnęła być. być na odległość oddechu, lecz racjonalnie mogła tylko w promieniu setek kilometrów.
|
|
 |
|
wrociłaam!!! ;Dbylo cudowanie ;D ale niestety trzeba wracac juz do szkoly grr;/ / Kocham Cięę ;**
|
|
 |
|
[ część druga ]. z oburzeniem zaczął wypytywać się, czy mu nie wierze i czemu nie mam do niego zaufania.. odpowiedziłam ze spuszczonym wzrokiem, ze nie chce byc kolejna jego zabawką, ktora znowu bedzie sie bawil .. po moich słowach usiadł, złapał mnie za reke i powiedzial . - ale zrozum, ze cie kocham, bedziemy razem szczesliwi.. dziwiło mnie jego szybka zmiana zdania... bo przeciez niedawno bylo inaczej ... Nie odpowiedziałam nic... po chwili nie wytrzymalam. - Ale dlaczego zmienileś tak szybko zdanie ?! - uniosłam się . - po tym, co tu zaszło, ale dawno mnie interesowałas a ja nie maialem odwagi zagadac do ciebie .. - mruknął . ostro sie wkurzyłam ... wiedzialam, ze to kolejna jego gierka.. ale bylam wniebowzeta , gdy powiedzial ze mnie kocha, chociaz wiedzialam, ze nie musi byc to prawda .- aha, dzieki za to, ze robisz mi kolejne nadzieje... - spojrzałam sie na niego i wyszłam z namiotu .
|
|
 |
|
[ część pierwsza ] leżeliśmy we dwoje w namiocie i rozmawialśmy. zimno mi - powiedział . po chwili odezwałam się i powiedziałam, że zmino mi, ale w usta.. spojrzał się na mnie swoim uroczym spojrzeniem, położył swoją rękę na mojej szyi i zaczął całować.. drugą ręką jeździł mi po plecach.. położyłam się na niego, niczego nie przerywając.. wiedziałam, że robie nie najlepiej, ale chciałam sprawdźić jego reakcje jak bedzie juz po wszystkim... No i własnie, gdy ''rozgrzał'' moje usta, uśmiechnął się do mnie i powiedział. - wiesz co.? Kocham cię ! kocham cię ! chce z tobą być już na zawsze. serce zabiło mi szbyciej.. zgłupiałam .. nie wiedziałam, co powiedzieć.. spojrzałam sie jeszcze raz w jego blekitne oczy i odpowiedziałam mu tylko zwyczajne ''jasne'' .
|
|
 |
|
rozmowa z kumpelą przez telefon, która na lajcie zaczyna się na temat podręcznika od niemca, a kończy na przekrzykiwaniu się tekstami z trudnych spraw.
|
|
|
|