 |
Proszę Cię przyjedź, jesteś jedyną osobą której teraz potrzebuje. Chce poczuć Twoje ręcę na moich biodrach, chce poczuć zapach twych perfum, chce poczuć Twoja obecność. Wiem, ciężko będzie się nam rozmawiać po tych zajściach jednak możemy przemilczeć. Chce tylko wtulić się w Ciebie i czuć się tak cholernie bezpieczną nic więcej. Nie oczekuje deklaracji oraz zbliżeń. Wystarczy mi Twoja osoba, Twoja obecność. Sklej mnie w jedną całość bo się rozsypuje. Więc jeśli kiedyś poproszę Cię byś przyjechał to przyjedziesz,prawda? /olkin
|
|
 |
Dawałaś mi tę szansę nieraz, bym się pozbierał, żebym wstał... Zobacz wstałem, ale Ciebie już nie ma.
|
|
 |
Zbyt szybko dorosłem, ponieważ przykre sytuacje i bolesne doświadczenia mnie do tego zmusiły. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
Kiedyś ktoś kazał mi zamknąć oczy i wyobrazić sobie szczęście. Wiesz co widziałem? Ciebie. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
nadal nie ma jej obok kiedy wstaje, więc po co mam sie kłaść by sam budzić sie nad ranem? / mistrzhehe
|
|
 |
kochałeś kiedyś tak człowieku, że wszystko traciło barwy z bólu? / mistrzhehe
|
|
 |
ja tak jak nikt inny potrafie spieprzyć szanse / mistrzhehe
|
|
 |
W tej chwili by cię mieć oddałbym wszystko.
|
|
 |
Wiesz co jest najlepsze? To, że tak idealnie wypełniasz część mojego serca. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
Daj mi siłę i szczęście, a zabierz ból i cierpienie. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
Powróciłam do naszego wspólnego bloga, który zaczęliśmy pisać. Do bloga, na którym było zawarte jedno z naszych najpiękniejszych i trwalszych wspomnień. Przypomniałam sobie wszystko. Każde uczucie, które nam towarzyszyło, przypomniałam sobie również Jego oddech i pierwsze słowa. To było coś niezwykłego, ale zarazem zakazanego. Bo nie powinnam powracać do tamtego okresu, do tamtego dnia, ale jednak zrobiłam to. Złamałam siebie i własne zasady, bo potrzebowałam poczuć cząstkę tego co kiedyś było, tego co zostało zapomniane. Nie żałuję nawet, że powróciłam do czytania naszych wspomnień, ale chyba żałuję wyłącznie tego, że tamta powieść nigdy nie zostanie skończona. Bo każde z nas się zmieniło, rozdzieliliśmy się i nigdy więcej nie połączymy. Szkoda mi tego wstępu, ale cieszę się również z tego, że on jest. Bo to jedna z nielicznych rzeczy, które pozostawił mi po sobie.
|
|
 |
Tamto życie minęło, uczucia przestały być tak ważne. On odszedł, muszę się z tym pogodzić, a może już dawno się pogodziłam? Tylko dlaczego nie potrafię o nim zapomnieć? Dlaczego nie potrafię pozbyć się z dna szafy listów, które po Nim trzymam, wierszy, zdjęć i wspomnień? Dlaczego to we mnie żyje tak mocno? Jego już nie ma, więc nie ma i mnie dla niego, nie ma nas. A czuję jakby było inaczej. Tak cholernie ciężko mi pojąć co się właśnie teraz ze mną dzieje. Ta uderzająca przeszłość, uczucie bezradności, strach i niepewność. Czy to musi tak mocno we mnie uderzać? Czy nigdy nie zaznam spokoju właśnie od tego? Nie mogę już tak dłużej walczyć z własnymi myślami, ze wspomnieniami. Brakuje mi na to sił. Nie chcę ciągle się skupiać na jednej rzeczy. Nie mogę, ale to robię. To jest tak zagmatwane wszystko...
|
|
|
|