 |
"Ludzie znikali i pojawiali się, umawiali, żeby gdzieś pójść, i potem gubili się, szukali nawzajem i odnajdywali parę kroków dalej."
|
|
 |
Później, kiedy próbowałam zrozumieć jak mogłam to wszystko zniszczyć, to mi właśnie przychodziło do głowy-że tak rzadko stawiałam opór, że nic nie utrudniałam. Może to go rozczarowało. Może dla niego to było tak jak z tą sytuacją, kiedy zbierasz się w sobie i rzucasz się całym ciałem na drzwi, które rzekomo są zamknięte na zamek, podczas gdy one otwierają się bez trudu-bo w ogóle nie były zamknięte-i stoisz wtedy jak wryty, zaglądając do wnętrza pomieszczenia, próbując sobie przypomnieć, czego tam właściwie szukasz.
|
|
 |
„Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterie; to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć.”
|
|
 |
"Uważał, że przyjemniej jest milczeć niż gadać, wtedy zwłaszcza, gdy oni oczekują, że powinien przemówić. Tak, on lubi być trochę smutnym, ukrywać swe marzenia i myśli, tak aby uwierzyli że jednak nie mogą stać się mu bliscy. "
|
|
 |
„Pomyślę o tym wszystkim jutro, w Tarze. Zniosę to wtedy lepiej. Jutro pomyślę, jak go odzyskać. Mimo wszystko, życie się dzisiaj nie kończy.”
|
|
 |
Przeszłość żyje tu własnym rytmem, całą swą radością i smutkiem, ucztami i bitwami. Te wszystkie lata wywarły piętno na dzisiejszej epoce. A ty poczułaś dziś tchnienie wieków. To czas, kochanie. Wielka tajemnica.
|
|
 |
kiedyś miałam prawo mieć nadzieję, że za mną pobiegniesz. teraz mogę mieć pewność, że nawet Cię to nie ruszy. to najgorsza świadomość jaką miałam przez te parszywe 18lat.
|
|
 |
W jednym momencie cieszysz się wszystkim dookoła, cieszysz się życiem jak małe dziecko i wręcz jesteś pewien, że tego nie zepsuje już nic. A chwilę później siedzisz sam przy oknie, z kubkiem gorącej czekolady w dłoniach i nie wiesz co masz robić. Jest już dość późno, drzewa okrywa puch a ulice miasta są tak śnieżno białe. Mały dreszcz przeszywa ciało na wylot, a w myślach ginie wszystko co piękne. Wspomnienia uderzają ze zdwojoną siłą. Szarpią serce, zadając przy tym najokropniejszy ból ze wszystkich możliwych. Chcesz tamtej przeszłości, jednocześnie nienawidząc jej najbardziej na świecie, ale ona wraca. Wraca mieszając tylko w Tobie. Wraca niszcząc tylko Ciebie. Nie pozwól by to co było, zrujnowało Ci to co jeszcze może być. Proszę, przyrzeknij mi, że nigdy nie popełnisz tego samego błędu co ja. / Endoftime.
|
|
 |
Powiedzcie mi jak ja do cholery układałam tę listę rzeczy potrzebnych do szczęścia, że teraz mając te priorytety z najwyżej półki - bezcennych przyjaciół i wspaniałego faceta, jest mi tak nieopisanie niedobrze, że ciężko chociażby oddychać?
|
|
 |
Tydzień temu. Ciężko było. Najciężej jak dotąd. I złożyło się jeszcze, że akurat w nasze pół roku, akurat po całym szeregu tych niełatwych sytuacji. Ledwo potrafiliśmy się pożegnać. Jedynie ostatki sił. Obiecywałeś mi, że niedługo będziesz i pomożesz mi to wszystko poukładać. I kazałeś się trzymać, ale ja już nie mogę po tych siedmiu dniach, jestem w mentalnej rozsypce i nie potrafię, po prostu nie potrafię się uśmiechnąć teraz.
|
|
|
|