 |
nie dotykaj mojego serca bo zepsujesz! / w.onderland
|
|
 |
i wystarczyło jedno ' cześć ' w esemesie żeby japa była uhahana przez cały dzień.
|
|
 |
Chciałabym żebyś stracił mnie na chwilę, na moment. Byś zobaczył jak ważną częścią ciebie jest moje serce. / lovexlovex
|
|
 |
może kiedyś byłam inna , może się zmieniłam . ale co ci do tego ? jeśli kochasz , to akceptujesz . całą , nie połowę . powinieneś choć spróbować , skinąć palcem , by było lepiej - cokolwiek . ja za nas dwoje nie dam rady , przepraszam . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
|
któregoś dnia zrozumiesz, że Ci Go brakuje. że brakuje Ci rytmu, jakim biło Jego serce, sposobu w jaki oddychał czy chociażby tego, jak się poruszał. zaczniesz tęsknić za Jego wargami, za dotykiem Jego dłoni, za słowami, które wyrywając Mu się z gardła trafiały wprost do Twojego ucha. i choć teraz wydaje Ci się, że to co jest między Wami to nic: z czasem przekonasz się, że to był skarb. diament, który mógł przerodzić się w brylant.
|
|
 |
hejj! ta wódka nie działa! miałam podobno po niej powiedzieć ci co czuję!
|
|
 |
jednego dnia piszę, że jesteś niesamowicie ważna a Ona się nie liczy, drugiego, że jednak się pomylił - na chwilę zwątpił w swoje uczucia do niej. - prosty przykłam czystego skurwysyństwa, które tak niewyobrażalnie rani. / nervella.
|
|
 |
|
w ogłoszeniach 'chcesz pocierpieć? dzwoń!' i dopisek z Jego numerem telefonu.
|
|
 |
- wstawaj córcia, to tylko koszmar!. - nie mamo, to nie był koszmar. - ale krzyczałaś!. - bo odszedł. - i to miał być miły sen? - krzyczałam żeby wrócił. i wrócił.
|
|
 |
|
gdzie są Ci ludzie, których nazywałam przyjaciółmi ? nosili miano osób dla mnie najważniejszych. a teraz? szukam ich wszędzie, wołam gdy czegoś od nich potrzebuję, mimo że wiem iż nigdzie ich nie znajdę. często zadaję sobie pytanie ' dlaczego ? ' . dlaczego w momencie załamania zniknęli. w chwili, w której byli dla mnie tak znaczący , odeszli . / yezoo
|
|
 |
|
lubię sposób w jaki niekiedy poruszają się Jego nozdrza przy atakach śmiechu. lubię jak wymawia moje imię, perfekcyjnie naciskając na każdą literę z osobna. lubię, gdy mierzwi dłonią moje włosy psując efekt minut poświęconych rano na związanie wszystkich kosmyków w miarę ogarnięty kucyk. lubię Jego ramiona, i błogie zatracanie się w nich. lubię oddech wypływający przez Jego usta wprost na moją szyję i kark. lubię Go całego i patrząc na to, ile mi daje, żałuję, że więcej poczuć po prostu nie potrafię.
|
|
 |
|
nie ma sensu tego odnawiać. ta znajomość była już zbyt często zaczynana od nowa. / veriolla
|
|
|
|