głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kanni

Jakbyś czegoś potrzebował.. jestem obok.

olciaakiss7 dodano: 30 października 2010

Jakbyś czegoś potrzebował.. jestem obok.

Miłość utonęła gdzieś w reklamowych gadżetach

olciaakiss7 dodano: 30 października 2010

Miłość utonęła gdzieś w reklamowych gadżetach

 Napisałam Ci list.   Nic nie dostałem.   To dziwne. Na kopercie napisałam  Do najgorszego kłamcy i manipulatora wszechczasów . Może masz jakąć konkurencję w tej dziedzinie.

olciaakiss7 dodano: 30 października 2010

-Napisałam Ci list. -Nic nie dostałem. -To dziwne. Na kopercie napisałam "Do najgorszego kłamcy i manipulatora wszechczasów". Może masz jakąć konkurencję w tej dziedzinie.

Kiedyś  uśmiechałam się  chodziłam ubrana na jaskrawe  ciepłe kolory. Słuchałam popu i niczym się nie przejmowałam. Ale to było kiedyś.. Teraz? Teraz to nic nie pozostało po tamtej osobie. Ubieram się na czarno  słucham rocka  w głowie mam miliony myśli  oczywiście bez żadnej odpowiedzi.

olciaakiss7 dodano: 30 października 2010

Kiedyś, uśmiechałam się, chodziłam ubrana na jaskrawe, ciepłe kolory. Słuchałam popu i niczym się nie przejmowałam. Ale to było kiedyś.. Teraz? Teraz to nic nie pozostało po tamtej osobie. Ubieram się na czarno, słucham rocka, w głowie mam miliony myśli, oczywiście bez żadnej odpowiedzi.

Co to znaczy być szczęśliwym? To powiedzieć:  mam to w dupie  i w to uwierzyć     homkowa

acosiebede dodano: 30 października 2010

Co to znaczy być szczęśliwym? To powiedzieć: `mam to w dupie` i w to uwierzyć (; |homkowa

Po przeczytaniu  tego sms'a  rzuciła telefonem o ziemię. Usiadła na podłodze  zasłaniając rękami oczy. W głowie była tylko jedna myśl    co znowu zrobiłam nie tak?! .  karmeeel

acosiebede dodano: 30 października 2010

Po przeczytaniu "tego sms'a" rzuciła telefonem o ziemię. Usiadła na podłodze, zasłaniając rękami oczy. W głowie była tylko jedna myśl - "co znowu zrobiłam nie tak?!". |karmeeel

  dlaczego za mną idziesz ?   chciałem powiedzieć  że Cię kocham.   więc nie poznałeś mojej przyjaciółki.   jakiej przyjaciółki ?   jest ode mnie ładniejsza i mądrzejsza. stoi za Tobą.   a .. ale tu nikogo nie ma! nie rozumiem.!   widzisz  gdybyś mnie kochał  nigdy byś się nie odwrócił.  rastabeejbe

acosiebede dodano: 30 października 2010

- dlaczego za mną idziesz ? - chciałem powiedzieć, że Cię kocham. - więc nie poznałeś mojej przyjaciółki. - jakiej przyjaciółki ? - jest ode mnie ładniejsza i mądrzejsza. stoi za Tobą. - a .. ale tu nikogo nie ma! nie rozumiem.! - widzisz, gdybyś mnie kochał, nigdy byś się nie odwrócił. |rastabeejbe

czekał na mnie na ławce  spozniłam się. usiadłam na przeciwko niego. spojrzałam na niego  twarz miał spuszczoną do dołu  i zapytałam co się stało?czego chciał się tak raptownie ze mną spotkać? podniósł głowę do góry spojrzał na nie ze smutną miną   w jego oczach widziałam nieepewność i tą jebaną obojętność. obojętność  ktora zabiła nasz związek. chciał coś powiedzieć.. nie pozwoliłam mu  odeszłam ze łzami w oczach. wszystko było jasne   to był koniec.koniec wielkiego uczucia. koniec wszystkiego.  fcuk

olciaakiss7 dodano: 30 października 2010

czekał na mnie na ławce, spozniłam się. usiadłam na przeciwko niego. spojrzałam na niego, twarz miał spuszczoną do dołu, i zapytałam co się stało?czego chciał się tak raptownie ze mną spotkać? podniósł głowę do góry spojrzał na nie ze smutną miną - w jego oczach widziałam nieepewność i tą jebaną obojętność. obojętność, ktora zabiła nasz związek. chciał coś powiedzieć.. nie pozwoliłam mu, odeszłam ze łzami w oczach. wszystko było jasne - to był koniec.koniec wielkiego uczucia. koniec wszystkiego. /fcuk

usłyszała pukanie do drzwi. pół przytomna  z roztarganymi włosami wstała i niesfornie ubrała za dużą koszulę. na palcach  podbiegła do drzwi. ziewając  niezdarnie je otworzyła. stał z promiennym uśmiechem w jej ulubionym t shircie. wręczył  jej bombonierkę ulubionych czekoladek i wyszeptał   miłego dnia kochanie. zaczęła się poprawiać zdruzgotana  że widzi ją w takim stanie. przyciągnął ją do siebie i delikatnie całując  powiedział   i tak Cię kocham.   abstracion

acosiebede dodano: 30 października 2010

usłyszała pukanie do drzwi. pół przytomna, z roztarganymi włosami wstała i niesfornie ubrała za dużą koszulę. na palcach, podbiegła do drzwi. ziewając, niezdarnie je otworzyła. stał z promiennym uśmiechem w jej ulubionym t-shircie. wręczył, jej bombonierkę ulubionych czekoladek i wyszeptał - miłego dnia kochanie. zaczęła się poprawiać zdruzgotana, że widzi ją w takim stanie. przyciągnął ją do siebie i delikatnie całując, powiedział - i tak Cię kocham. / abstracion

bezwładnie usiadła na zdartym parapecie  starej kamienicy. rozkoszując się dymem swojego papierosa  zaciskała zęby jak kilkuletnie dziecko  nieznoszące sprzeciwu. biła się z myślami  wyklinając boga. kosmyki jej blond włosów  bezwiednie opadały na jej czoło. uchyliła delikatnie okno  by poczuć na dłoniach  mżący deszcz  za którym tak przepadała. 'przepraszam'. usłyszała  ciche skomlanie za plecami. 'przebacz mi'.   wypowiedziane  półgłosem. nie odwróciła się. nie mogła znieść jego widoku. nie po raz kolejny. bijąc się z własną podświadomością  wychyliła się za okno  przekonana o słuszności własnej śmierci. złapał ją za ramiona  w ostatnim momencie. spojrzała na niego swoimi przeszklonymi do granic możliwości źrenicami i dała mu w twarz. 'nie będziesz decydował o moim życiu. ani o życiu ani o śmierci.'   wyszeptała  po czym gwałtownie skoczyła z okna. tak  aby nie zdążył jej po raz kolejny powstrzymać.   abstracion

acosiebede dodano: 30 października 2010

bezwładnie usiadła na zdartym parapecie, starej kamienicy. rozkoszując się dymem swojego papierosa, zaciskała zęby jak kilkuletnie dziecko, nieznoszące sprzeciwu. biła się z myślami, wyklinając boga. kosmyki jej blond włosów, bezwiednie opadały na jej czoło. uchyliła delikatnie okno, by poczuć na dłoniach, mżący deszcz, za którym tak przepadała. 'przepraszam'. usłyszała, ciche skomlanie za plecami. 'przebacz mi'. - wypowiedziane, półgłosem. nie odwróciła się. nie mogła znieść jego widoku. nie po raz kolejny. bijąc się z własną podświadomością, wychyliła się za okno, przekonana o słuszności własnej śmierci. złapał ją za ramiona, w ostatnim momencie. spojrzała na niego swoimi przeszklonymi do granic możliwości źrenicami i dała mu w twarz. 'nie będziesz decydował o moim życiu. ani o życiu ani o śmierci.' - wyszeptała, po czym gwałtownie skoczyła z okna. tak, aby nie zdążył jej po raz kolejny powstrzymać. / abstracion

zobaczyłeś mnie w barze. zapłakaną i kompletnie pijaną. zrozumiałeś coś. na rękach niosłeś mnie przez całe miasto nie zwracając uwagi na cały świat. obudziłam się w Twoich ramionach. najpiękniejsze co mogło mi się przydarzyć.

acosiebede dodano: 30 października 2010

zobaczyłeś mnie w barze. zapłakaną i kompletnie pijaną. zrozumiałeś coś. na rękach niosłeś mnie przez całe miasto nie zwracając uwagi na cały świat. obudziłam się w Twoich ramionach. najpiękniejsze co mogło mi się przydarzyć.

krzyczałam 'zostaw mnie'. biłam cię. wyzywałam. nie chciałam cię znać. a ty złapałeś mnie za ręcę i pocałowałeś jak nikt inny nie potrafi.

acosiebede dodano: 30 października 2010

krzyczałam 'zostaw mnie'. biłam cię. wyzywałam. nie chciałam cię znać. a ty złapałeś mnie za ręcę i pocałowałeś jak nikt inny nie potrafi.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć