|
uśmiechnął się do mnie los. to był uśmiech ironiczny.
|
|
|
ona zawsze potrafi się znaleźć. ma twarz na wszelkie okazje.
|
|
|
nie. dlaczego nie chcę Cię słuchać? a nie zastanawiałeś się nad tym, że ja już po prostu nie mam siły na te gierki? już mam dość tego, że jednego dnia zachowujesz się tak jakbym była dla Ciebie kimś więcej niż koleżanką, a następnego boisz spojrzeć się w oczy. dość. wymiękam stary. myślę, że na moje miejsce pocieszycielki znajdzie się wiele chętnych dziewczynek. w końcu masz takie powodzenie.
|
|
|
dlaczego na jej czole widzę wyraźnie, jak pomalowany czarnym permanentnym markerem wyraz: suka?
|
|
|
powiedz czego pragniesz. nie pierdol wszystkiego.
|
|
|
|
żałosne jest to, że pomimo tylu cierpień z Twojej strony, upokorzenia, łez i bólu, nie potrafię powiedzieć na Ciebie złego słowa.
|
|
|
no bo po cholere on pisze- " buziak dla Ciebie "- jak w rzeczywistości nie dostanę nawet jedną ósmą tego buziaka? ba! mnie by wystarczyła nawet jedna setna. muśnięcie warg. wystarczyłoby chociaż tyle.
|
|
|
podaruj mi trochę słońca.
|
|
|
więc dajmy słowu dojść do słowa.
|
|
|
duszę się! ja się duszę, jak nie wywalę swoich lęków, zmartwień, obaw, złości, radości, smutku. duszę się. zabijam się powoli w nienormalnej paranoi. ginę. nie mogę tego trzymać w sobie. inaczej zgon. śmierć. śmierć duszy.
|
|
|
" czasem bycie innym, czyni człowieka niepowtarzalnym. "
|
|
|
|